“Nicolas Massu i Ivan Lendl zasilili sztab trenerski Huberta Hurkacza. Polski tenisista ogłosił nazwiska nowych szkoleniowców w czwartek. W rozmowie z Tomaszem Lorkiem z Polsatu Sport kilka szczegółów z rozpoczęcia nowego etapu w życiu swojego syna zdradził Krzysztof Hurkacz.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz ogłosił! Legenda tenisa trenerem Polaka
By wrócić do jak najlepszej formy, Hurkacz zdecydował się na współpracę z Nicolasem Massu i Ivanem Lendlem. O tym, jak przebiegał proces szukania osób odpowiednich na to stanowisko, opowiedział jego ojciec – Krzysztof Hurkacz.
– To był pomysł Huberta. Podszedł do tego jak zawodowy rekruter. Zbudował listę swoich potrzeb, nad czym chciałby pracować, czego mu brakuje. Z tej listy stworzyły się postacie tych dwóch panów. (…) Ivan jest to osobą doradzającą, a Masu jest pierwszym trenerem. Będzie wszędzie, a z pomocy Ivana będą korzystali w okresie przygotowawczym i gdy będzie potrzebny. Mając skompletowany i umówiony zespół, Hubert mocno się niecierpliwił i był bardzo podekscytowany na ten wyjazd. Był uśmiechnięty, gdy mógł wsiąść w samolot i spotkać się ze swoim sztabem – powiedział ojciec tenisisty.
Hurkacz doznał w czerwcu kontuzji kolana w meczu 2. rundy Wimbledonu. W jej wyniku nie wystartował w igrzyskach w Paryżu i do końca sezonu nie wrócił do formy. Na szczęście po urazie nie ma już śladu.
– To, co mogło zostać zrobione, zostało zrobione. Hubert sam sobie dał „zielone światło”. Wie, że to, co przeszkadzało mu podczas ostatnich turniejów, już minęło, tak że rehabilitacja jest dokończona. Mentalnie Hubert jest już poza tą kontuzją. Biega, wślizguje się, obciąża organizm na pełnych obrotach – dodał pan Krzysztof.
Pod koniec grudnia rozpocznie się United Cup. Hurkacz jest jednym z predysponowanych do gry dla Biało-Czerwonych.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…Przejdź na Polsatsport.pl