“– Muszę jej pogratulować, ponieważ w ważnych momentach grała niesamowicie – powiedziała Jasmine Paolini o Idze Świątek po pasjonującej rywalizacji w półfinale Billie Jean King Cup. Obie tenisistki najpierw zagrały w singlu, gdzie Włoszka przeciwstawiła się Polce, mimo że jeszcze kilka miesięcy temu gładko z nią przegrała – teraz zdradziła, co stało za jej przemianą. Ponadto wyjawiła, jak motywowała się na grę podwójną.”, — informuje: www.sport.pl
Jasmine Paolini podsumowała rywalizację z Igą Świątek w Billie Jean King Cup Nie był to pierwszy w tym roku pojedynek drugiej i czwartej rakiety świata. W czerwcu zmierzyły się one w wielkoszlemowym finale na kortach ziemnych Roland Garros, zakończonym wynikiem 6:2, 6:1 dla obrończyni tytułu. Ich pojedynek na BJK Cup nie był tak jednostronny, a Paolini wyjaśniła, z czego to wynikało.
– Myślę, że na pewno wpływ miała nawierzchnia, która tutaj jest całkiem szybka. Więc to był trochę inny mecz. Byłam blisko wygranej, ale to nie wystarczyło, bo grała niewiarygodnie – powiedziała (cytat za thetennisgazette.com).
– W trzeciej partii podniosła poziom, zwłaszcza przy serwisie zaczęła grać znacznie lepiej. Miałam pewne szanse w drugim secie, a może i w trzecim, ale muszę jej pogratulować, ponieważ w ważnych momentach grała niesamowicie – dodała.
Tak Jasmine Paolini zmotywowała się na mecz deblowy przeciwko Idze Świątek. „Słuchaj…” W tych okolicznościach Paolini wyjątkowo zmotywowała się na grę podwójną. – Próbowałam znaleźć energię po porażce i powiedzieć: „Słuchaj, trzeba zagrać, spróbować wygrać i róbmy to, nie tracąc energii”. Powtarzałam to sobie – zdradziła.
W środowym finale Billie Jean King Cup Włoszki zmierzą się ze Słowaczkami, które we wtorek sensacyjnie wyeliminowały Brytyjki (2-1).