“Pokazowy turniej World Tennis League dobiegł końca. W niedzielne popołudnie w finale spotkały się drużyny Falcons oraz Hawks. W drugiej z wymienionych ekip wystąpiły m.in. Aryna Sabalenka oraz Mirra Andriejewa. Wszystko wskazuje na to, że liderka światowego rankingu ma świetne relacje z młodszą koleżanką z Rosji. Podczas wywiadu obie tenisistki wpadły w… niekontrolowany napad śmiechu. Ich reakcje mówią same za siebie.”, — informuje: www.sport.pl
Sabalenka i Andriejewa nie wytrzymały. I to dosłownie W niedzielę 22 grudnia odbył się finał imprezy. Wystąpiły w nim zespoły Falcons (Sokoły) i Hawks (Jastrzębie), które po trzech kolejkach uzbierały najwięcej punktów – kolejno 68 i 67. Pierwszą z nich tworzyli Andriej Rublow, Denis Shapovalov, Caroline Garcia i Jelena Rybakina, natomiast w drugiej zagrali Aryna Sabalenka, Mirra Andriejewa, Jordan Thompson oraz Sumit Nagal.
Humory dopisywały szczególnie Białorusince oraz Rosjance. Podczas deblowej rywalizacji przeciwko parze Garcia/Rybakina pod koniec meczu Sabalenka i jej młodsza o dziewięć lat koleżanka były w znakomitych nastrojach. Nagle… dosłownie nie wytrzymały. Obie zaczęły śmiać się do tego stopnia, że nikt nie był w stanie ich powstrzymać. Doskonale widać było, że relacje liderki i 16. rakiety rankingu WTA są doskonałe.
Atak śmiechu Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa przeniosły do pomeczowego wywiadu. Co aż do tego stopnia rozśmieszyło tenisistki? – Nie, nie powiem wam, co jest takie zabawne. W pewnym momencie po prostu nie mogłyśmy się powstrzymać – próbowała wytłumaczyć roześmiana Białorusinka. Ostatecznie Sabalenka i jej rosyjska przyjaciółka pokonały w deblu Garcię i Rybakinę 7:6(5).
Zobacz też: Niesamowite, co zrobił Mbappe w meczu Realu. Od tego się zaczęło
W finale World Tennis League triumfowała jednak ekipa Falcons. Sokoły zwyciężyły 20:16. Do wygranej mocno przyczynili się panowie – Rublow i Shapovalov – którzy bezproblemowo ograli australijsko-hinduską parę Jordan Thompson/Sumit Nagal 6:2. Sam Rosjanin oddał Nagalowi tylko jednego gema w singlowym starciu. Za to Jastrzębiom nie pomogła nawet niespodziewana wygrana Andriejewej z Rybakiną. Rosjanka ograła dużo wyżej notowaną Kazaszkę 6:2. Co ciekawe, to nie jedyne momenty na turnieju w Abu Zabi, kiedy Sabalenka nie potrafiła opanować śmiechu.