“Aryna Sabalenka ma za sobą świetny sezon. Wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe i kolejne dwa rangi WTA 1000. Co więcej, po raz pierwszy w karierze zakończyła sezon jako najlepsza rakieta świata. W WTA Finals jednak nie triumfowała, mimo że to było jej celem. W rozmowie po zakończeniu rozgrywek zdradziła, co mogło być tego przyczyną.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Rywalka Świątek zareagowała na kataklizm w Hiszpanii. Co za gest!
W 2024 roku Białorusinka wznosiła puchary za zwycięstwo w Australian Open oraz US Open. Do dwóch tytułów wielkoszlemowych dołożyła triumfy w Cincinnati i Wuhan. Dzięki temu na jej rankingowym koncie na koniec sezonu znalazło się aż 9416 punktów – o ponad 1000 więcej, niż zgromadziła Iga Świątek.
Celem 26-latki z Mińska było zakończenie sezonu wygraną w WTA Finals. Tak się jednak nie stało. W półfinale rozgrywek uległa późniejszej zwyciężczyni, Coco Gauff. „Wirtualną” liderką rankingu WTA została już jednak wcześniej.
Gwiazda nie ukrywa, że nie chciała wiedzieć, czy i kiedy obejmie prowadzenie w tourze. Po zakończeniu rozgrywek przyznała, że kiedy to się stało, wszyscy o tym mówili i przez to ona sama straciła koncentrację. Dzień później przegrała.
— Po triumfie w dwóch spotkaniach informacje o tym, że zostanę na pierwszym miejscu, były wszędzie. I wtedy myślałam: „Proszę nie, nie róbcie mi tego”. I wydaje mi się, że właśnie dlatego straciłam koncentrację. W tamtym momencie poczułam, że zrobiłam wszystko, co mogłam w tym sezonie. Nie miałam już siły, żeby grać i walczyć — wyjawiła w rozmowie z Andym Roddickiem z kanału Tennis Channel.
Niewiedza o liczbie punktów i układzie rankingu zdawała się być dla tenisistki błoga. I choć wiedziała, że nią jest, nie liczyła punktów i nie rozważała scenariuszy. Skupiała się, by o fotel liderki walczyć bezpośrednio w WTA Finals.
— Tak naprawdę nie skupiałam się na byciu numerem jeden i na tym, co muszę zrobić, by pozostać na tej pozycji do końca roku. Nie myślałam o tej matematyce. Myślałam sobie: nieważne. Kiedy pytali mnie: „Czy wiesz, co musisz zrobić, by zakończyć rok jako numer jeden na świecie?”, to odpowiadałam: „Nie, i proszę, nie mów mi”. Nie chciałam tego wiedzieć. Pragnęłam tylko skupić się na tenisie — powiedziała.
Teraz wszystkie zawodniczki czeka dłuższa przerwa w zawodach WTA. Na korty wrócą w styczniu, chyba że zdecydują się na udział w rozgrywkach reprezentacyjnych, które rozpoczną się w grudniu.
Przejdź na Polsatsport.pl