25 grudnia, 2024
Sabalenka znów mówi o Świątek. Wskazała ją jako przykład. I złożyła deklarację thumbnail
Tenis

Sabalenka znów mówi o Świątek. Wskazała ją jako przykład. I złożyła deklarację

Aryna Sabalenka zakończyła poprzedni sezon z kolejnymi dwoma triumfami w Wielkim Szlemie i jako numer jeden wśród tenisistek Nie ukrywa, że chce iść w ślady Amerykanki Sereny Williams. – Zawsze chciałam dominować w tourze jak ona albo choć tak, jak ostatnio Iga Świątek – przyznała Białorusinka.”, — informuje: www.polsatsport.pl

Aryna Sabalenka zakończyła poprzedni sezon z kolejnymi dwoma triumfami w Wielkim Szlemie i jako numer jeden wśród tenisistek Nie ukrywa, że chce iść w ślady Amerykanki Sereny Williams. – Zawsze chciałam dominować w tourze jak ona albo choć tak, jak ostatnio Iga Świątek – przyznała Białorusinka.

Tegoroczne sukcesy – wygrane obie wielkoszlemowe imprezy na kortach twardych w Melbourne i Nowym Jorku oraz zdystansowanie Świątek na liście WTA – rozbudziły jej apetyty na znaczącą dominację, jaka przez lata była udziałem Sereny Williams. Eksperci zauważają duże zmiany u Białorusinki od zachowania na korcie, gdyż coraz bardziej panuje nad emocjami i rzadziej traci zimną krew, po regularność w grze, która w połączeniu z siłą fizyczną sprawia, że często – podobnie jak przed laty słynna Amerykanka – wprost miażdży rywalki na korcie.

ZOBACZ TAKŻE: Triumf BKT Advantage Bielsko-Biała w LOTTO SuperLIDZE

26-latka z Mińska dotarła co najmniej do półfinału w dziewięciu z ostatnich 12 turniejów wielkoszlemowych, co można porównać do 10 półfinałów i sześciu triumfów Sereny Williams w imprezach tej rangi w latach 2014–17.

– Zawsze chciałam dominować w tourze jak Serena albo choć tak, jak ostatnio Iga – przyznała Sabalenka, gdy zapewniła sobie prowadzenie w rankingu tenisistek na koniec roku.

– Historie tych zawodniczek są bardzo inspirujące, ale staram się jednak skupić na sobie, na samodoskonaleniu, aby mieć pewność, że mam wszystkie niezbędne narzędzia, aby zdominować tour tak, jak one – dodała.

Dzięki mocnemu serwisowi i potężnym uderzeniom z głębi kortu Sabalenka od dawna pretendowała do światowej czołówki i już sezon 2021 zakończyła na drugim miejscu w rankingu WTA. Jednak w odnoszeniu większych sukcesów przeszkadzała jej duża liczba błędów, a podanie w jej wykonaniu było na tyle nieregularne, że w sezonie 2020 była rekordzistką pod względem podwójnych błędów serwisowych.

Frustracja z powodu niedostatków technicznych czasami doprowadzała ją do łez, a w Adelajdzie na początku 2022 roku z bezsilności spróbowała serwować innym sposobem. Pomogły jej współpraca z psychologiem i zajęcia z trenerem biomechaniki Gavinem MacMillanem, co położyło podwaliny pod jej pierwszy tytuł wielkoszlemowy w 2023 roku w Melbourne.

O jej postępach świadczyły też coraz lepsze rezultaty na kortach innych niż twarde w postaci m.in. półfinałów French Open i Wimbledonu. Demony wróciły, kiedy we wrześniu 2023 przegrała finał US Open z Coco Gauff, za co największą cenę zapłaciła jej… rakieta, którą zniszczyła w szatni. Wtedy jednak – choć wówczas tylko na osiem tygodni – zameldowała się na szczycie zestawienia WTA.

O przemianie Białorusinki świadczą choćby sceny z zaciętego finału tegorocznych zmagań w Nowym Jorku, gdy grając z nadzieją gospodarzy Jessicą Pegulą często mocne uderzenia z końca kortu przeplatała udanymi drop shotami, które dodała do swojego coraz szerszego arsenału.

– Gdyby pięć lat temu ktoś mi powiedział, że w końcu nauczę się wykonywać to zagranie, to roześmiałabym się mu w twarz. W ogóle sobie z tym nie radziłam, nawet nie próbowałam. Dziś nie mam z tym uderzeniem problemu, co sprawia, że mój tenis jest bardziej urozmaicony i przez to groźniejszy dla przeciwniczek – wskazała.

W drugim secie nowojorskiego finału Sabalenka prowadziła już 3:0, ale po chwili to rywalka wygrywała 4:3. Białorusinka wróciła do równowagi i wygrała drugą partię, identycznie jak pierwszą, 7:5, czym bardzo zaimponowała byłej liderce listy światowej Kim Clijsters.

– Podobnie jak kiedyś Serena, Aryna ma umiejętność zagrania najlepiej wtedy, gdy to jest najbardziej potrzebne – powiedziała Belgijka w podcaście byłego amerykańskiego tenisisty Andy’ego Roddicka.

Trener Anton Dubrow przyznał, że Sabalence będzie trudno utrzymać pozycję numer jeden przez cały sezon 2025, ale dodał, że przynajmniej teraz jego zawodniczka ma świadomość, czego do tego jej potrzeba.

– Myślę, że jest bardziej dojrzała, wie, czego wymaga gra na najwyższym poziomie – podkreślił Białorusin, który współpracuje ze swoją rodaczką od 2020 roku.

Jak tłumaczył, starają się przygotować na to, że wszyscy przeciw pierwszej rakiecie globu będą grać, jakby nie mieli nic do stracenia. „Co oznacza, że mogą grać najlepiej, jak potrafią” – zauważył.

– Jestem przekonany, że Aryna teraz znacznie lepiej odnajdzie się w tej sytuacji niż choćby ponad roku temu, gdy po raz pierwszy była jedynką. Wie, że musi prezentować swój tenis, być konsekwentna i skupiona, nawet jeśli nie jest w najlepszej dyspozycji – podsumował szkoleniowiec.

PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Powiązane wiadomości

Jest nowy ranking WTA. Sabalenka ma powody do radości

polsatsport pl

Świat tenisa wstrzymał oddech. Wszyscy się boją po tym, co się stało ze Świątek

sport. pl

United Cup z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem od 27 grudnia w kanałach Polsat Sport

polsatsport pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej