“Nie było wielkich emocji w finale Australian Open. Jannik Sinner pokonał Alexandra Zvereva 6:3, 7:6, 6:3. Do ogromnej kontrowersji doszło za to krótko po zakończeniu spotkania. Niemiecki tenisista miał udzielić wywiadu, ale na korcie wybrzmiewały wtedy krzyki jednej z australijskich kibicek. Zaatakowała ona Zvereva, ale dlaczego? Chodzi o głośną aferę.”, — informuje: www.sport.pl
Finał Australian Open zawiódł kibicw, którzy liczyli na sportowe emocje. Mecz Sinnera i Zvereva od początku do końca odbył się pod dyktando Włocha. To oznacza, że Niemiec wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w wielkoszlemowym turnieju. Do tej pory trzy razy grał w finałach – na US Open, Roland Garros i Australian Open.
Skandal po finale Australian Open. Zverev tylko słuchał Po zakończeniu spotkania odbyły się zwyczajowe rozmowy z uczestnikami finału. Chwilę przed tym jak przemawiać miał Alexander Zverev doszło do bardzo niezręcznej – dla tenisisty oraz organizatorów – sytuacji. Jedna z kibicek obecnych na trybunach głośno wykrzyczała: „Australia wierzy Oldze i Brendzie” – odnosząc się do zarzutów przemocy, o którą byłe partnerki oskarżały sportowca.
Według Olgi Szarypowej tenisista miał ją dusić, wykręcać jej ręce i bić jej głową o ścianę. ATP przeprowadziła wewnętrzne śledztwo, ale nie znalazła wystarczających dowodów na winę zawodnika.
Później oskarżenia wobec Zvereva wysnuła Brenda Patea. Ona postanowiła pójść z tą sprawą do sądu. Proces został umorzony po zawarciu ugody. W jej ramach sportowiec musiał zapłacić 200 tysięcy euro – 150 tysięcy państwu i 50 tysięcy organizacjom charytatywnym. Z Brendą Pateą miał dojść do porozumienia prywatnie.
Tenisista był wyraźnie zmieszany całą sytuacją. Jednocześnie protest fanki nie został najlepiej przyjęty przez większą część publiczności. Została wygwizdana, a Zverev otrzymał bardzo długi aplauz. Następnie zaczął przemowę, w której kompletnie zignorował, co się wydarzyło. – Po pierwsze… straszne, że stoję koło tej rzeczy i nie mogę jej dotknąć – stwierdził odnosząc się do stojącego obok niego pucharu.
Zverev do tej pory zaprzeczał oskarżeniom o przemoc domową i na razie – w świetle prawa – pozostaje niewinny.