“Iga Świątek odniosła pierwsze zwycięstwo w WTA Finals 2024, pokonując w trzech setach Barborę Krejcikovą. Polka nie grała najlepiej, ale podniosła się w trakcie meczu. Nasi czescy rozmówcy oceniają, co zadecydowało o wyniku i jakie szanse ma Świątek w dalszej części turnieju. Wskazują także na duże napięcie wewnętrzne u naszej tenisistki.”, — informuje: www.sport.pl
Zapytaliśmy czeskich dziennikarzy tenisowych, jak oceniają pojedynek Świątek – Krejcikova i czy ich zdaniem nasza tenisistka może odnieść większy sukces w tegorocznym Turnieju Mistrzyń.
Dwie zawodniczki po przejściach – Obie zawodniczki miały przerwę z różnych powodów. Iga w ogóle nie grała i prawdopodobnie głównie potrzebowała odpoczynku. Barbora ma problemy zdrowotne od Wimbledonu [wygrała cały turniej – red.] i z tego powodu nie notowała dobrych wyników. I myślę, że nadal nie jest w 100 procentach sprawna – mówi w rozmowie ze Sport.pl Jarosław Plasil z Czech Radio.
Podobnie patrzy na to Karel Knap, szef tenisa w czeskim Canal+ Sport. – Myślę, że Iga na początku meczu nie była gotowa, by grać swój najlepszy tenis. Barbora lepiej dostosowała się do warunków, w jakich rozgrywane są zawody w Rijadzie. Natomiast nie jest fizycznie gotowa do rywalizacji, ma problemy z kolanami i barkiem, a wydaje mi się, że w trakcie meczu to się jeszcze pogorszyło – mówi Knap.
Tenisistki musiały odnaleźć się w trudnych warunkach. Korty w Rijadzie położone są 600 metrów nad poziomem morza. W efekcie piłka lata szybciej, trudniej nad nią zapanować i łatwiej o popełnianie większej liczby błędów. Tych nasza tenisistka początkowo miała sporo, ale w trakcie gry wyeliminowała pomyłki.
– Barbora lepiej weszła w mecz, była spokojniejsza, wie, jak grać przeciwko „maszynie” Idze. Iga ma automatyczne schematy na korcie, ale można to przełamać dobrą taktyką. Niestety dla Barbory nie wykorzystała przewagi i dynamika odwróciła się na korzyść Polki, która się uspokoiła i zaczęła grać lepiej niż na początku pojedynku. Barbora musiała być rozczarowana, bo czuła, że ma wszystko, czego potrzeba, aby wygrać – mówi Plasil.
W drugim secie było już 4:6, 0:3 z perspektywy Świątek. Została dwukrotnie przełamana, a mimo to nie straciła wiary w zwycięstwo. Walczyła do końca, odrabiając wszystkie straty. Pokazała, że nawet mając słabszy dzień, może odwrócić losy meczu. To bardzo cenne zwycięstwo dla naszej zawodniczki.
Jakie szanse Świątek? Jakie Czesi widzą szanse dla Polki w dalszej części turnieju WTA Finals 2024? – Iga miała kłopot z returnem, ale poprawiła to zagranie w czasie meczu z Barborą. Udowodniła, że może w trakcie gry wejść na wyższy poziom. Natomiast nie sądzę, aby mogła pokonała Sabalenkę – uważa Knap. Podobnie patrzy na to Plasil. – Iga musiałaby się jeszcze bardzo poprawić, aby móc rywalizować z Sabalenką lub innymi rywalkami. Ma szanse, ale wydaje mi się, że nadal zmaga się z dużym napięciem wewnętrznym.
Po zakończeniu spotkania z Czeszką nasza tenisistka rozmawiała z Canal+ Sport. Powiedziała wtedy wymownie: – Miałam w trakcie meczu dużo myśli związanych z tym, co ostatnio działo się w Polsce. Najważniejsze, że mimo iż miałam długą przerwę, potrafiłam się w trakcie meczu skoncentrować na odpowiednich rzeczach i nie myśleć o rzeczach, które mnie zabolały ostatnio.
A co dalej z Krejcikovą? – Nie jest zbyt pewna siebie, dopiero trzy dni przed WTA Finals rozpoczęła treningi, może grać dużo lepiej. Może pokonać Amerykanki w pozostałych meczach grupowych, ale to zależy tylko od jej zdrowia – kończy Knap.
We wtorek w drugiej kolejce grupy pomarańczowej Świątek zmierzy się z Coco Gauff, a Krejcikova z Jessicą Pegulą. W niedzielę w amerykańskim pojedynku Gauff była wyraźnie lepsza od Peguli. Transmisje z imprezy w Canal+ Sport.