27 grudnia, 2024
Świątek się nie certoli. Świat bije jej brawo za to, co powiedziała thumbnail
Tenis

Świątek się nie certoli. Świat bije jej brawo za to, co powiedziała

Iga Świątek zabrała głos w sprawie kalendarza WTA i to właśnie tamtą wypowiedź nasi jurorzy wyróżnili w plebiscycie „The best of Iga”. – Uwagi były trafne i odważne, jak na zawodniczkę z numerem jeden w rankingu – wskazuje Jon Wertheim, redaktor naczelny „Sports Illustrated”.”, — informuje: www.sport.pl

Iga witek zabraa gos w sprawie kalendarza WTA i to wanie tamt wypowied nasi jurorzy wyrnili w plebiscycie „The best of Iga”. – Uwagi byy trafne i odwane, jak na zawodniczk z numerem jeden w rankingu – wskazuje Jon Wertheim, redaktor naczelny „Sports Illustrated”.

Pod koniec roku znów organizujemy plebiscyt „The best of Iga”, w którym podsumowujemy najważniejsze starty i osiągnięcia naszej zawodniczki. Wyłaniamy także najważniejszą wypowiedź Igi Świątek, która lubi zabierać głos na ważne tematy, wykraczające także poza sport. O typy zapytaliśmy 15 tenisowych ekspertów z całego świata – zdaniem większości największą wartość w ostatnim sezonie miały słowa Polki dotyczące potrzeby zmian w kalendarzu WTA.

Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? „W tenisie są równi i równiejsi”

Mowa o następującej wypowiedzi: – Myślę, że mamy za dużo turniejów w sezonie. To się nie skończy dobrze. To sprawia, że tenis jest dla nas mniej przyjemny. Zasługujemy na to, żeby trochę więcej odpocząć – w ten sposób Świątek zabrała głos w sierpniu po meczu z Mirrą Andriejewą w trakcie turnieju WTA 1000 w Cincinnati.

Świątek podniosła ważny temat Eksperci chwalą ją za odwagę. – Uwagi na temat terminarza były trafne i odważne, jak na zawodniczkę z numerem jeden w rankingu – ocenia Jon Wertheim, redaktor naczelny „Sports Illustrated”. I ma rację, bo nie wszystkie czołowe tenisistki świata chcą się wypowiadać na podobne tematy. Hiszpańska dziennikarka Raquel Bermudez z portalu Punto de Break dodaje: – Iga jasno przedstawiła swoje stanowisko i nie boi się wypowiadać, nawet jeśli wiąże się to z dużą krytyką.

Na słowa Świątek o przeładowanym kalendarzu startów krytycznie zareagował m.in. Jewgienij Kafielnikow, były lider rankingu ATP, dwukrotny mistrz wielkoszlemowy. Rosjanin na portalu X napisał: „Ktoś cię zmusza do gry? Wszystko, co ty piep***sz, to narzekanie! Powiem ci, na co zasługujesz! Zasługujesz na dużo mniejsze wynagrodzenie niż teraz! Co ty na to?” 

Świątek w tej sprawie jest jednak konsekwentna. Polka kilkukrotnie wskazywała w ostatnich latach, że zbyt duża jest liczba turniejów obowiązkowych dla najlepszych zawodników. Brak startu oznacza brak punktów do rankingu oraz karę finansową. A działacze WTA wymagają występowania w coraz większej liczbie imprez – dziś to 18 startów, w poprzednich latach było 15. Najlepsze grają coraz więcej, ale czy to dobrze? Przemęczone tenisistki w przyszłości mogą obniżyć poziom gry, co nie wpłynie pozytywnie na jakość produktu pod marką WTA.

Nie mówiąc już o rzeczy absolutnie najważniejszej – o zdrowiu zawodniczek. Liczniejsze występy narażają na kontuzje. Aryna Sabalenka w połowie roku musiała pauzować z powodów zdrowotnych, Jessika Pegula wiosną, a Jelena Rybakina co kilka miesięcy łapie kolejne urazy. W maju 2023 roku problemy ze zdrowiem Świątek o mało co nie wykluczyły ją ze startu w Roland Garros.

Wymogi co do liczby rozegranych turniejów najmocniej uderzają w najlepsze tenisistki, bo te z natury wygrywają najwięcej spotkań w kolejnych zawodach, a ich zmęczenie się kumuluje. W tenisie przerwa między rozgrywkami trwa jedynie między połową listopada a końcem grudnia.

Nic się na razie nie zmienia Środowisko tenisowe stoi po stronie Świątek i tych, którzy domagają się zmian – głosów podobnych do cytowanego wyżej Kafielnikowa nie ma wiele. Świadczy o tym także nasz plebiscyt. Przygotowując go, zastanawialiśmy się, czy „Wypowiedzią roku Igi Świątek” nie będą słowa 23-latki o brązowym medalu igrzysk z Paryża albo nagranie opublikowane w jej social mediach dotyczące pozytywnego wyniku antydopingowego. Większość naszych jurorów – dokładnie ośmiu z 15 – wskazała jednak właśnie na uwagi postulujące zmiany w kalendarzu WTA.

Diego Barbiani z włoskiego portalu Oktennis.it tłumaczy: – Całkowicie zgadzam się z Igą. Widzieliśmy, jak trudno jest najlepszym tenisistkom pozostać regularnym na wysokim poziomie przez cały sezon. Iga rozegrała 60 meczw do turnieju w Cincinnati, to po prostu szaleństwo. Przy takim tempie osiągnęłaby do końca roku 80-90 spotkań [gdyby nie przerwa w grze z uwagi na zawieszenie – red.]. Tak się może zdarzyć raz na kilka lat, ale rozgrywanie sezon w sezon podobnie wielkiej liczby pojedynków jest absurdalne.

Czytaj także: Świątek „okradziona”. Kibice piszą wprost

Na ten moment działacze Organizacji Kobiecego Tenisa pozostają niewzruszeni apelami. – Wsadzony kij w mrowisko niczego nie zmienił. Ale trzeba o tym rozmawiać, bo problem niewątpliwie pozostaje – zauważa Tomasz Wolfke, komentator Eurosportu. Problem sam nie zniknie. Kalendarz na sezon 2025 wygląda prawie identycznie jak za ostatnie 12 miesięcy. Testowanie granic wytrzymałości najlepszych tenisistek trwa w najlepsze.

Inne nominowane wypowiedzi Igi Świątek to: 

  • „Prawdziwym marzeniem ze snów jest złoto olimpijskie, ale jestem szczęśliwa, że ogarnęłam się po wczorajszym meczu, bo naprawdę nie było łatwo. Wyszłam na kort i cieszyłam się, że gram. W tenisie rzadko mamy taką sytuację, że po porażce, znów mamy okazję zagrać. Jakikolwiek medal to ogromne wyróżnienie. Przez całą karierę zapracowałam, by być w strefie medalowej. To dla mnie coś niesamowitego i nigdy bym się tego nie spodziewałam. Myślałam, że bycie numerem jeden rankingu, wygrywanie szlemów czy medal igrzysk są dla nadludzi. Cieszę się, że po tylu wczorajszych emocjach, zrobiłam dziś robotę. Pozbieranie się jest dla mnie super, bo wczoraj czułam się, jakbym miała jakąś żałobę. Fajnie, że byłam profesjonalna” – o igrzyskach w Paryżu
  • „Dziękuję za ten sezon. Przede wszystkim sobie i mojemu zespołowi, bo był to kolejny wspaniały rok. To sezon niebycia suberbohaterką i akceptacji tego, mierzenia się z nowymi wyzwaniami, ciężkiej pracy, doceniania kamieni milowych i przekraczania kolejnych granic. Przede wszystkim jednak kończę ten rok z ogromną satysfakcją i dumą ze swojej siły, wytrwałości i osiągnięć, które mówią więcej niż jakiekolwiek słowa” – wpis z podsumowaniem sezonu
  • „Chcę powiedzieć jedną rzecz. Przykro mi, że muszę, bo wszystkich was bardzo szanuję i wiem, że gram dla was, że to jest rozrywka, że dzięki wam zarabiam na życie. Ale czasami, gdy jest duża presja i krzykniecie coś w trakcie wymiany albo tuż przed returnem, to naprawdę trudno jest zachować koncentrację. Proszę, wspierajcie nas przed między wymianami, a nie w trakcie. Wtedy będzie wspaniale – mówi Świątek. Po czym dodała, że nie chciałaby się stać jedną z tenisistek, które Francuzi zaczną wygwizdywać. Oraz że ma nadzieję, że nadal będzie w Paryżu lubiana i że ona tę publiczność kocha i kocha tu grać” – po meczu z Naomi Osaką w Roland Garros.

Powiązane wiadomości

United Cup: Jelena Rybakina – Jessica Bouzas Maneiro. Relacja live i wynik na żywo

polsatsport pl

Porażka drużyny Aryny Sabalenki w finale

polsatsport pl

2025 rok pod znakiem rywalizacji Świątek z Sabalenką? Zapowiada się pasjonująco

polsatsport pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej