10 stycznia, 2025
Szczere słowa polskiej tenisistki przed Australian Open. "Zagram najlepiej, jak będę potrafiła" thumbnail
Tenis

Szczere słowa polskiej tenisistki przed Australian Open. „Zagram najlepiej, jak będę potrafiła”

Po raz drugi w karierze Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) zagra w Wielkim Szlemie. W czwartek zawodniczka LOTTO PZT Team awansowała w Melbourne do turnieju głównego, wygrywając trzeci i decydujący mecz w eliminacjach.”, — informuje: www.polsatsport.pl

Po raz drugi w karierze Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) zagra w Wielkim Szlemie. W czwartek zawodniczka LOTTO PZT Team awansowała w Melbourne do turnieju głównego, wygrywając trzeci i decydujący mecz w eliminacjach.

– Eliminacje do Australian Open były zdecydowanie bardzo wymagające, szczególnie te dwa pierwsze mecze. Pierwszy z nich to był horror i szczerze mówiąc nie wiem, jak to wygrałam. Myślę, że też miałam troszeczkę więcej szczęścia niż moja przeciwniczka – powiedziała po awansie do Australian Open.

ZOBACZ TAKŻE: Kiedy Polacy zagrają na Australian Open? Uchylono rąbka tajemnicy

W pierwszej rundzie Chwalińska, zajmująca obecnie najwyższą w karierze 126. pozycję w rankingu WTA, spotka się z 92. na świecie Jule Niemeier. Pokonała Niemkę w 2023 roku w pierwszej edycji turnieju WTA 125 Polish Open w Kozerkach.

– Nie mam żadnych konkretnych oczekiwań wobec startu w Australian Open. Po prostu zagram w nim najlepiej, jak tylko będę potrafiła. Będę walczyć i dam z siebie wszystko, żeby wygrać. Zobaczymy, na ile to wystarczy. Cieszę się i jestem wdzięczna za to, że awansowałam do turnieju głównego. Na razie nie chcę myśleć o pierwszej rundzie turnieju głównego, tylko się zregenerować. A jak się to zrobię, wtedy będę myślała o następnym meczu – wyznała zawodniczka.

W Sydney Chwalińska dwukrotnie wyszła na kort w parze z Janem Zielińskim (LOTTO PZT Team/CKT Grodzisk Maz.). Duet odniósł dwa zwycięstwa w mikście w ćwierćfinale przeciwko Wielkiej Brytanii i półfinale z Kazachstanem, ustalając za każdym razem wynik na 3:0.

– Myślę, że United Cup mi pomógł, bo miałam czas, żeby fajnie potrenować z innymi dziewczynami. Nie było żadnych problemów z treningami czy kortami, więc można było sobie trenować, ile się chciało. Na pewno też to, że miałam okazję zagrać dwa mecze, dużo mi dało. Poza tym po prostu bardzo mile spędziłam ten czas i myślę, że z tego turnieju mogę wyciągnąć tylko pozytywy i miłe wspomnienia – powiedziała Chwalińska, która zadebiutowała w Wielkim Szlemie w 2022 roku w Wimbledonie.

Poprzedni sezon Chwalińska zakończyła późno, niemal w połowie grudnia, na najwyższych w karierze pozycjach w rankingach WTA – w singlu na 128., a w deblu na 126. Zawdzięczała to udanym występom w Ameryce Południowej, a dokładnie pierwszym tytułom w imprezach rangi WTA 125. Odniosła tam podwójne zwycięstwo (w singlu i deblu) w brazylijskim Florianopolis, a tydzień wcześniej triumfowała w Buenos Aires w parze z Katarzyną Kawą (BKT Advantage Bielsko-Biała).

– Ten wyjazd do Ameryki Południowej uważam za bardzo udany i na pewno było to dla mnie ciekawe doświadczenie. Cieszę się ze zwycięstwa w deblu w Buenos Aires, razem z Kasią Kawą, bo był to mój pierwszy wygrany turniej WTA 125. Fajnie, że miałam obok siebie partnerkę, którą bardzo lubię i szanuję, że mogłam z nią dzielić tę radość. No i tydzień później deblowy tytuł w kolejnej imprezie WTA 125, tym razem z zagraniczną partnerką. A wisienką na torcie całego sezonu to było moje pierwsze singlowe zwycięstwo w tym samym turnieju – tłumaczyła tuż po powrocie.

Informacja prasowa

Przejdź na Polsatsport.pl

Powiązane wiadomości

Australian Open 2025. Mężczyźni. Harmonogram i wyniki meczów (aktualizowane)

sport ua

Potężny cios w Rybakinę. „Dysfunkcyjny związek”

sport. pl

Wiktorowski przemówił w sprawie Igi Świątek. Kilka słów prawdy

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej