“Iga Świątek zakończyła sezon indywidualny w wielkim stylu. Polka pokonała Darię Kasatkinę 6:1, 6:0, jednak ostatecznie nie udało jej się awansować do półfinału WTA Finals. Dla wiceliderki światowego rankingu był to pierwszy turniej pod wodzą Wima Fissette. Jak nowy trener Świątek ocenił zawody w Rijadzie w wykonaniu swojej tenisistki? „Wiele się nauczyliśmy” – napisał w mediach społecznościowych.”, — informuje: www.sport.pl
Tak Fissette podsumował WTA Finals w wykonaniu Świątek. Jasne stanowisko Dla Świątek tegoroczne finały były wyjątkowe. Nie dość, że wracała do gry po niemal dwumiesięcznej przerwie, to w dodatku pierwszy raz występowała pod wodzą nowego trenera. Kilka tygodni temu miejsce Tomasza Wiktorowskiego zajął Wim Fissette. Belg już po fenomenalnym meczu Polki z Rosjanką mocno chwalił swoją zawodniczkę za jakość, którą pokazała na korcie.
– Uważam, że to był wręcz perfekcyjny mecz w wykonaniu Igi. Naprawdę cieszy mnie to, że mogę widzieć ją, grającą na takim poziomie. Dla mnie to wciąż coś nowego. Przez 10 dni pracowaliśmy w Warszawie, później był dość trudny mecz z Krejcikovą, trudny mecz z Gauff i perfekcyjny z Kasatkiną. Cały czas się [od niej, przyp. red.] uczę – mówił na gorąco szkoleniowiec 23-latki w rozmowie ze Sky Sports.
Kiedy emocje już nieco opadły, Fissette ponownie zabrał głos nt. zawodów stolicy Arabii Saudyjskiej. Tym razem za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Pierwszy turniej z zespołem Igi już za nami. Przyjechaliśmy wygrać, ale wiele się nauczyliśmy. To była prawdziwa przyjemność być częścią tego zespołu na korcie i poza nim. Wielkie gratulacje dla organizatorów. To była wspaniała 1. edycja WTA Finals w Rijadzie” – napisał trener Świątek na Instagramie.
Teraz Polka u boku nowego trenera z pewnością powoli myśli już o nowym sezonie. Co w przyszłym roku Wim Fissette będzie chciał poprawić w grze brązowej medalistki igrzysk olimpijskich? – Sądzę, że wciąż jest wiele do poprawienia. Forehand może być mocniejszy i szybszy, a także trzeba wprowadzić więcej różnorodności do gry. (…) Uważam, że nie ma problemów z poruszaniem się w przód i w tył, ale myślę, że powinna nieco bardziej korzystać z nóg przy uderzeniach, żeby były mocniejsze. (…) Czasami widzę, że gdy piłka leci szybko, ona próbuje grać szybciej niż rywalka, a to przecież nie jest zgodne z jej stylem gry – mówił we wspomnianym wywiadzie.