“Nazwisko Igi Świątek przez dziennikarzy oraz kibiców na całym świecie poznane zostało w 2020 roku, gdy polska tenisistka sensacyjnie triumfowała w Roland Garros. Dla 23-latki był to moment przełomowy w karierze, choć sama postrzega to nieco inaczej, o czym opowiedziała w rozmowie z oficjalnymi mediami Australian Open.”, — informuje: www.sport.pl
Tego po Świątek nikt się nie spodziewał. Ten sukces nazwała „pomyłką” Wcześniej Iga Świątek jako zawodowa zawodniczka pracowała z Piotrem Sierzputowskim oraz Tomaszem Wiktorowskim. Obaj zaprowadzili ją do pięciu tytułów wielkoszlemowych. Ten pierwszy miał miejsce w 2020 roku, gdy Polka była jeszcze szerzej nieznaną zawodniczką. Wówczas na świecie panowała pandemia COVID-19, przez co Roland Garros odbyło się dopiero późną jesienią.
– W przypadku Roland Garros dla mnie zawsze jest super wyjątkowo. Powiedziałabym, że największą presję odczuwałam w 2023 r., ponieważ to był pierwszy raz, kiedy poczułam, że muszę bronić tytułu, ponieważ po 2020 r. szczerze myślałem, że ta wygrana i tak się zdarzyła przez pomyłkę. Pomyślałam wtedy sobie: „Och, nikt nie będzie się spodziewał, że to powtórzę” – wyznała szczerze Świątek w rozmowie z oficjalnymi mediami Australian Open. – W 2023 roku presja była duża. Czułam to na korcie i poza nim. W zeszłym roku, w 2024 roku, czułam się już dobrze – dodała.
Wiceliderka rankingu oczywiście podzieliła się także swoimi przemyśleniami przed Australian Open. „Po raz pierwszy od trzech lat Świątek wróciła do Melbourne bez numeru jeden przy swoim nazwisku, co stanowi wyraźny kontrast z przygotowaniami do jej potrójnej korony w Paryżu w maju ubiegłego roku. To doświadczenie, z którym teraz musi zmierzyć się Sabalenka” – czytamy.
– Pomyślałam, że chcesz porozmawiać o moich trzech odpadnięciach w czwartej rundzie – zażartowała Świątek. W tej fazie żegnała się z Melbourne w 2020, 2021 oraz 2023 roku. – To chyba zależy od gracza. Radzimy sobie z presją w inny sposób. Na pewno musisz zapytać o to Arynę. Poza tym to dwutygodniowy turniej. Nawet jeśli na początku masz problemy, nie wiesz, co wydarzy się później. Możesz mieć i tak idealne przeczucie, albo wręcz przeciwnie – podsumowała.