„Jurij Sapronow podziękował Łesi Tsurenko za jej znaczący wkład w ukraiński tenis„, informuje: sport.ua
„Zawsze mówiłem, że Lesia na początku miała trochę pecha. Pamiętam ją dobrze, gdy miałem 15-16 lat, ponieważ przez rok lub dwa pomagałem Lesi finansowo. Trenowała ją wówczas matka Miedwiediewów, pani Switłana. Nie podzielam podejścia, jakie wówczas stosowano.
Bo utalentowana dziewczyna nie została „zabita” jak Łopatecka (tenisowa perełka przepadła na zawsze przez błędy trenera i matki), ale ogromna liczba kontuzji, jakie ma teraz, jest echem tych błędów treningowych, które popełniła słabe ciało.
Dziewczyny są różne. Dayana Yastremska była gotowa do gry na poziomie dorosłym już w wieku 16 lat, zgodnie z fizyką i testosteronem. To normalne, trzeba to po prostu zobaczyć i poświęcić trochę czasu. Lesi – niski ukłon i bardzo dziękuję. Ponieważ zawsze gra lepiej dla zespołu niż indywidualnie. Zawsze daje z siebie wszystko.
Wiek robi swoje, a jej po prostu brakuje paliwa na trzecie sety lub dodatkowe turnieje. Niech Bóg da jej ludzkie szczęście, bo jest wspaniałą osobą, która dała wiele z siebie drużynie narodowej Ukrainy i zespołowemu tenisowi. Niski ukłon” – powiedział Sapronow.
Wcześniej Jurij Sapronow wyraził główny problem Marty Kostiuk.