“Boris Becker spędził osiem miesięcy w londyńskim więzieniu Wandsworth, gdzie odsiadywał część wyroku za oszustwa podatkowe. Po tym czasie został zwolniony z więzienia, dzięki czemu mógł wrócić do Niemiec. Jeden z brytyjskich dzienników ujawnił, jak służba więzienna zachowywała się wobec więźniów, w tym wobec Beckera. Pojawiają się niepokojące cytaty. „Uderzyłeś go w twarz? Byłoby świetnie” – miał powiedzieć jeden z funkcjonariuszy.”, — informuje: www.sport.pl
Przez lata Becker czarował swoją grą na korcie, ale miał też problemy z prawem. W kwietniu 2022 r. Sąd Najwyższy w Londynie skazał Beckera na 2,5 roku więzienia za oszustwa podatkowe. Niemiec został uznany za winnego czterech z dwudziestu czterech zarzucanych mu przestępstw, w tym prania brudnych pieniędzy. Becker mierzył się z problemami finansowymi od wielu lat, a w czerwcu 2017 r. ogłosił niewypłacalność, gdy jego dług wynosił ponad 50 mln funtów.
Becker spędził osiem miesięcy w londyńskim wizieniu Wandsworth, ale został zwolniony przedwcześnie. Ma to związek ze znanym modelem brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, w ramach którego blisko 1000 obcokrajowców jest zwalnianych, by zmniejszyć koszty i zwolnić przepustowość w angielskich więzieniach. Becker mógł zatem wrócić przedwcześnie do Niemiec. – Jesteśmy usatysfakcjonowani, że można rozważyć przedterminowe zwolnienie Borisa z możliwością powrotu do ojczyzny, mimo że Anglia jest jego domem od wielu, wielu lat – przekazywał jego rzecznik.
– To bardzo przerażające. To jest prawdziwa kara. Wiem, że temu służy więzienie, ale to prawdziwa kara, która odbiera ci wolność, środki do życia. Jedyną walutą, jaką masz, jest twój charakter i osobowość. Następnego dnia musisz wstać i dosłownie przeżyć – mówił Becker w wywiadzie dla CNN, opowiadając o swoim pobycie w więzieniu (cytat za: tvn24.pl).
Skandaliczne zachowanie służby więziennej. „Becker zobaczy kilka piłek” Dziennik „The Times” opublikował wstrząsający artykuł nt. pracy służby więziennej we wspomnianym więzieniu Wandsworth w Londynie. Okazuje się, że pracownicy więzienia mieli wyśmiewać się z więźniów i udostępniać sobie mizoginiczne wiadomości oraz zdjęcia na grupie na Whatsappie. Na tej grupie miało być 27 pracowników, w tym dyrektor więzienia. „Kolejny gryzie piach” – miał wtedy napisać funkcjonariusz Armin Naroozi, który udostępnił zdjęcie jednego z mężczyzn tańczącego po samobójstwie więźnia.
Jaka więc w tym rola Beckera? „Wyglądał na przestraszonego, kiedy wszedł” – napisał Naroozi, kiedy Becker znalazł się w więzieniu. „Uderzyłeś go w twarz? Byłoby świetnie. Chciałbym to zobaczyć. Zdecydowanie zobaczy on dziś kilka piłek” – dodał funkcjonariusz Kevin O’Farrell. Słowo „piłek” zostało jednak użyte w kontekście męskich jąder. „Jestem pełen skruchy i żalu” – przekazał Naroozi, który przyznał się do winy, cytowany przez „The Times”.
„Boris nie miał wcześniejszej wiedzy na temat niepokojącej historii z czatu. Treść nie pasuje do jego doświadczenia z Wandsworth. Pracownicy więzienia zawsze zachowywali się wobec niego przyzwoicie i z szacunkiem” – przekazał rzecznik Beckera, cytowany przez „The Times”. „To było naprawdę nikczemne zachowanie, które plami ciężką pracę zdecydowanej większości naszego personelu więziennego. Dwóch zaangażowanych funkcjonariuszy zostało zwolnionych w zeszłym roku” – dodała rzeczniczka więzienia.