“Jose Morgado, znany portugalski dziennikarz specjalizujący się w tenisie, zabrał głos po zawieszeniu wiceliderki światowego rankingu Igi Świątek. Jest zdenerwowany na władze WTA.”, — informuje: www.sport.pl
Ta informacja wywołała wielkie poruszenie w światowym tenisie. W czwartek okazało się, że Iga witek otrzymała pozytywny wynik testu antydopingowego, o czym poinformowała Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa. „W jej organizmie wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Tenisistka wykazała swoją niewinność i w wyniku właśnie zakończonego postępowania została zawieszona tylko na miesiąc” – pisał Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl.
Znany dziennikarz grzmi po ogłoszeniu ws. Świątek. WTA zawaliło Po odpadnięciu z US Open 2024 Igi Świątek przez prawie dwa miesiące nie grała. Wiadomo już, jaka była tego przyczyna. Powodem było objęte klauzulą poufności postępowanie w sprawie możliwości naruszenia przepisów antydopingowych przez wiceliderkę światowego rankingu.
Iga Świątek opuściła m.in. prestiżowy turniej WTA 1000 w Wuhan. Teraz do tego tematu wrócił Jose Morgado, znany portugalski dziennikarz, specjalizujący się w tenisie. Na portalu X przedstawił wpis, w którym oficjalna strona turnieju WTA w Wuhan przedstawiła wówczas powody absencji Igi Świątek.
„Niestety Iga Świątek nie zagra w tym roku w Wuhan. Zajmuje jej trochę czasu wprowadzenie zmian w swoim sztabie szkoleniowym. Będzie nam Ciebie brakowało, Iga. Do zobaczenia w przyszłym roku” – pisała wtedy oficjalna strona turnieju.
To o tyle dziwne, że wtedy WTA wiedziała już, jakie są prawdziwe powody absencji Igi Świątek. Nastąpiło zatem przekłamanie.
„To jeden z powodów, dla których Iga Świątek wycofała się z turnieju, podanych przez oficjalne konto turnieju. W takich sytuacjach nie ma zbyt wiele przejrzystości. Podobnie jak w przypadku Sinnera, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i będą mogli grać, bo tenis jest o WIELE LEPSZY z nimi obojgiem, ale to wszystko fatalnie świadczy o tym sporcie” – napisał Jose Morgado.
Iga Świątek wzięła lek o 3:00. Rano nagle do drzwi zapukał kontroler „Jeździła do Francji, żeby badać włosy. Przebukowywała bilety lotnicze do Chin, licząc, że dostanie zgodę na bronienie numeru jeden w światowym rankingu. A przez cały ten czas nie mogła zdradzić, że toczy się postępowanie antydopingowe. Teraz gdy ogłoszono, że Iga Świątek została zawieszona na miesiąc, możemy przedstawić kulisy całej sytuacji” – pisze w Sport.pl Łukasz Jachimiak.