29 listopada, 2024
Armia rosyjska zorganizowała obóz filtracyjny na terenie białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego, w którym wiosną 2022 roku przetrzymywano Ukraińców thumbnail
Wiadomości z Ukrainy

Armia rosyjska zorganizowała obóz filtracyjny na terenie białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego, w którym wiosną 2022 roku przetrzymywano Ukraińców

Obóz, do którego wojsko rosyjskie zabierało zarówno ukraiński personel wojskowy, jak i ludność cywilną – w szczególności dzieci – funkcjonował co najmniej od marca do maja 2022 r.„, informuje: www.radiosvoboda.org

Armia rosyjska utworzyła obóz filtracyjny, w którym na początku inwazji na pełną skalę torturowano ukraińskich jeńców, na terenie białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego Sojusz Prypeć w mieście Narowła, w pobliżu granicy białorusko-ukraińskiej. Obóz, do którego wojsko rosyjskie zabierało zarówno ukraiński personel wojskowy, jak i ludność cywilną – w szczególności dzieci – funkcjonował co najmniej od marca do maja 2022 roku. Dokładną lokalizację tego aresztu ustalono w wyniku śledztwa dziennikarzy projektu „Schematy” (ukraińska edycja Radia Liberty), „Białoruskiego Centrum Śledczego”, białoruskiej edycji Radia Liberty oraz przy wsparciu dokumentacji zbrodni wojennych projekt The Reckoning Project i grupa hakerska „Cyberpartizans”.

Zdaniem obrońców praw człowieka przesłuchania, pobicia, groźby i inne znęcanie się nad więźniami obozu filtracyjnego w Narovli można zakwalifikować jako przestępstwo międzynarodowe. A także działania władz Białorusi, które pozwoliły armii rosyjskiej na umieszczenie takiego aresztu na terytorium suwerennego państwa. Oleksandr Łukaszenko nie odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące obozu filtracyjnego na terytorium Białorusi.

Dziennikarzom udało się ustalić dokładną lokalizację obozu filtracyjnego w Narowli dzięki analizie zdjęć satelitarnych z tamtego okresu, rosyjskich filmów więźniów, zeznań byłych więźniów oraz danych uzyskanych od hakerów.

Punkt, w którym przetrzymywano ukraińskich jeńców wojskowych i cywilnych, znajdował się na terenie białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego Pripyat Alliance, wchodzącego w skład Republikańskiego Związku Stowarzyszeń Konsumenckich Rady Ministrów Republiki Białorusi.

Byli więźniowie, z którymi rozmawiali dziennikarze, wspominali, że miejscem ich uwięzienia był budynek przypominający „kołchoz”, przedsiębiorstwo rolnicze.

Analiza kilku filmów pokazanych w telewizji rosyjskiej i opublikowanych przez samą armię rosyjską potwierdziła obecność sprzętu wojskowego na terytorium i pomogła zidentyfikować elementy obozu – m.in. budynek ze zniszczonym dachem, namioty i pojazdy KamAZ z literami V.

Według zdjęć satelitarnych Planet Labs rosyjskie wojsko przebywało tam co najmniej do początku maja 2022 roku. Śledztwo wykazało, że kiedy Siły Zbrojne Ukrainy wycofały się z obwodu kijowskiego, najwyraźniej zmieniły się trasy transportu więźniów.

Dziennikarze poprosili o komentarz firmę Pripyat Alliance. Dyrektor przedsiębiorstwa Zinaida Myrutenko odmówiła odpowiedzi na pytania i poradziła skontaktowanie się z komitetem wykonawczym miasta Narowła. Przewodniczący Komitetu Wykonawczego Narowlana Wołodymyr Antonenko, ps. były oficer wojskowy Służby Bezpieczeństwa Oleksandra Łukaszenki, usłyszał, że dzwoni dziennikarka „Białoruskiego Centrum Śledczego”, powiedział, że „myli się” i odłożył słuchawkę.

W śledztwie po raz pierwszy publikuje się także unikalny materiał uzyskany przez dziennikarzy Radia Liberty – nagranie z rosyjskiej kamery wojskowej znalezionej w obwodzie kijowskim. Na nagraniu wideo, nakręconym rankiem 24 lutego 2022 r., widać wkraczanie konwoju wojsk rosyjskich z Białorusi na terytorium Ukrainy, w rejonie Czarnobyla.

Później rosyjskie wojsko uchwyciło kamerę przedstawiającą schwytanego ukraińskiego personelu wojskowego w obwodzie kijowskim.

Następnie żołnierzy tych, między innymi więźniów, można było zobaczyć na terenie białoruskiego „Sojuszu Prypeci” w Narowli w propagandowym opowiadaniu NTV.

Po inwazji na pełną skalę ukraińscy obrońcy praw człowieka i dziennikarze zaczęli otrzymywać liczne zeznania, że ​​armia rosyjska zorganizowała obóz filtracyjny na terenie miasta Narowła na Białorusi, do którego wywożono schwytanych Ukraińców – zarówno cywilów, jak i wojskowych. Niektórzy obrońcy praw człowieka nazywają ten obóz jednym z najbardziej okrutnych w traktowaniu więźniów. Jak relacjonowali byli więźniowie i ich bliscy, z którymi rozmawiali dziennikarze, więźniowie byli brutalnie przesłuchiwani i bici.

Według oceny prawników ukraińsko-amerykańskiego projektu The Reckoning Project działania rosyjskiego wojska, które wywiozło do Narowli ludność cywilną, w tym nieletnich, można uznać za naruszenie norm Konwencji Genewskiej. Zdaniem prawników działania władz Białorusi również można zakwalifikować jako zbrodnię międzynarodową. Przecież pozwoliła armii rosyjskiej umieścić punkt filtracyjny na terytorium suwerennego państwa.

Julia Polechina, prawniczka z organizacji pozarządowej „Grupa Ochrony Praw Człowieka Sicz”, mówi: „Czy Łukaszenka jest za to odpowiedzialny? Jestem pewien, że tak. Tych obozów filtracyjnych nie można zakładać bez zgody upoważnionych urzędników państwowych. A kiedy ludzie są bici, torturowani i nie mają zapewnionej opieki medycznej, jest to zbrodnia wojenna. A to nie może nastąpić bez zgody władz.”

Sam Oleksandr Łukaszenko w wywiadzie mówi, że wojska rosyjskie przebywały na terytorium Białorusi „na ćwiczeniach”, ale później część armii rosyjskiej została „sprowokowana” i dlatego „wróciła do Kijowa”.

Dziennikarze wysłali pytanie do rzeczniczki Łukaszenki, czy wyraził zgodę na utworzenie obozu przetrzymywania i torturowania Ukraińców na terytorium Białorusi, czy też Władimir Putin według własnego uznania utworzył taki obiekt na terytorium suwerennego państwa zgodnie z konstytucją Białorusi. Do chwili publikacji materiału nie otrzymano żadnej odpowiedzi.

„Czy te fakty dotyczące roli władz Białorusi i Oleksandra Łukaszenki w wojnie z Ukrainą staną się przedmiotem badań międzynarodowego systemu sądownictwa karnego?” – pytają w śledztwie dziennikarze.

Według obrońców praw człowieka część Ukraińców, którzy przeszli przez obóz filtracyjny na terenie przedsiębiorstwa państwowego Sojuszu Prypeci w Narowli, nadal przebywa w niewoli, w szczególności na terenie kolonii karnych w Rosji.

Przeczytaj więcej na ten temat tutaj.

Powiązane wiadomości

Liczenie głosów po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii przyniosło nieoczekiwany wynik

pravda.com.ua

Zdjęcie Angeliny Jolie na okładce Vogue Mexico rozczarowało fanów

unn

Zełenski mianuje Mychajło Drapatyja na dowódcę sił lądowych AFU

censor.net

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej