„Jurij Bojko, szef parlamentarnej grupy parlamentarnej „Platforma Życia i Pokoju”, utworzonej z byłych członków Ukraińskiej Partii Komunistycznej, byłego ministra i wicepremiera za prezydentury Wiktora Janukowycza, opublikował oświadczenie z pro -Rosyjskie tezy o rzekomych „radykałach” i „zakazie mówienia w języku ojczystym” na Ukrainie.„, informuje: www.pravda.com.ua
Źródło: Bojko na TikToku, „Media Detector”, szef OP Andriy Yermak, szef CPD Andriy Kovalenko na Telegramie
Bliższe dane: 14 grudnia ukazał się Bojko filmy na TikToku na tle ikon, gdzie opowiadał o „radykałach”, którzy „zaczęli burzyć pomniki w całym kraju, zmieniać nazwy miast, zabraniać ludziom mówić w swoim ojczystym języku, zabraniać chodzić do kościoła, do którego chcą chodzić”.
Reklama:
„Dziś widzimy, że ten ruch trwa, przemoc wobec ludzi trwa. Dlatego coraz więcej ludzi nas wspiera – tych, którzy sprzeciwiają się takiej przemocy, o jedność w kraju, o wsparcie ludzi” – były współprzewodniczący stwierdził również zakazany OPZZ.
Jednocześnie nie przytoczył żadnych konkretnych faktów, wyników badań, a nawet nie sprecyzował, kogo ma na myśli mówiąc „nas”.
Następnie szef OP Andrij Jermak napisano w Telegramie: „Niektórzy politycy zapominają, że ochrona Ukrainy i pokonanie Rosji, a nie szerzenie rosyjskich narracji, jest teraz najważniejszym celem”.
Z kolei szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji w NCBR Andrij Kowalenko w swoim poście podkreślił, że „dziwnie jest słyszeć od Jurija Bojki w 2024 roku słowa o «radykałach», jakichś «zakazach językowych», tezach o Kościele, które zazwyczaj rozpowszechniają Rosjanie, oraz o przemocy wobec ludzi, nie wspominając o Rosji” .
„Chcę przypomnieć Bojce, że przemoc wobec Ukraińców dopuszczają się tylko Rosjanie… I byłoby bardzo przydatne, gdyby Poseł Ludowy (o ile oczywiście działa w interesie Ukrainy) publicznie mu o tym przypomniał Widzimy jednak coś innego. I to, delikatnie mówiąc, doprowadza do szału” – dodał Kovalenko.
Jak pisze „Detector Media”, od października tego roku byli członkowie zakazanego OPZZ zaczęli trafiać na nowy kanał propagandystki Lany Shevchuk – byłej gospodarzy zakazanego kanału NewsOne, zakazanego „Nasho” i kanału YouTube, który również został niedawno zablokowany ze względu na rosyjską propagandę.
Od listopada na TikToku pojawiają się filmy Bojki, w szczególności fragmenty wywiadu z Laną Szewczuk na klasyczne tematy wyborcze. Bojko w dalszym ciągu prowadzi także kanał na YouTube i kanał na Telegramie, które nie zostały jeszcze zablokowane.
W ciągu dwóch miesięcy w dziewięciu filmach propagandysty pojawiło się czterech prorosyjskich polityków. Rozmawiają o drażliwych, wyborczo korzystnych tematach: korupcji u władzy, biedzie Ukraińców, przymusowej mobilizacji, derusyfikacji. Podczas dziewięciu wywiadów ani jeden członek OPZZH nie wspomniał osobiście o winie Władimira Putina ani Rosji jako państwa w wojnie prowadzonej z Ukrainą, ograniczając się do „okupantów”, „wojowniczej polityki Kremla”, „agresji Rosji wojsko” lub sformułowanie „weszli sąsiedzi”.
W celach informacyjnych: OPZZH (Opozycyjna Platforma Życia) to prorosyjska partia polityczna zakazana na Ukrainie, działająca w latach 1999-2022. Liderami partii byli Jurij Bojko, Wadym Rabinowycz, drużba władcy Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, Wiktor Medwedczuk i Serhij Lowoczkin, członkiem partii był także Nestor Szufrycz. W 2022 roku działalność OPZZH została zakazana.
Podejrzany o zdradę stanu Medwedczuk został zatrzymany przez SBU w 2022 roku, a następnie przekazany Rosji w zamian za ukraińskich obrońców Mariupola, w szczególności bojowników z „Azowa”.
W 2023 r. Szufrycz został oskarżony o zdradę stanu. Jest w areszcie.
Kierownictwo partii „Sługa Narodu” – Davyd Arakhamiya i Olena Shulyak – nie opowiada się za odebraniem OPZZ uprawnień posłom. Oni, podobnie jak prawie 70 innych parlamentarzystów, odmówili podpisania apelu do Przewodniczącego Rady Najwyższej Rusłana Stefanczuka, w którym zaproponowano poddanie pod głosowanie szeregu projektów odpowiednich ustaw. Przeciwnikiem tej inicjatywy, niemal w całości, stała się także frakcja „Ojczyzna”.
Przedstawiciele partii „Sługa Narodu” i kierownictwo Rady Najwyższej często stwierdzają, że deputowani ludowi z OPZZ są „przydatni”. Orientacyjne jest także stanowisko szefa partii Sługa Narodu Szuliaka, który współpracę z byłymi Deputowanymi Ludowymi Partii Ludowej Ukrainy określił jako „konstruktywną”. To „konstruktywne” polega na tym, że OPZZH ratuje sytuację, gdy jej własni posłowie nie głosują za skandalicznymi projektami ustaw.
Co poprzedziło: Jak napisała „Ukraińska Prawda”, według pomiarów socjologów, po trzech latach wojny na pełną skalę nowa warunkowa „Partia Regionów” może jeszcze rozszerzyć swoją działalność na polu wyborczym w zakresie 20-30%.
Przeczytaj także: Wybierz to! Rebranding „Sług”, wahanie Zełenskiego, Tymoszenko i sponsorów