„Ceny żywności rosną: co się dzieje i czego się spodziewać W związku z suszą i spadkiem siły nabywczej cena „zestawu barszczowego” wzrosła 2,5-krotnie. Ekspert przewiduje wyhamowanie wzrostu cen tanich produktów do połowy grudnia i wzrost cen segmentu premium.„, informuje: unn.ua
Koszt „zestawu barszczowego” wzrósł 2,5-krotnie, a ceny tak znanych produktów jak chleb wzrosną w tym roku o 10%.
Przede wszystkim ważną rolę odgrywa zmniejszenie całkowitego wolumenu produkcji. Niezwykły upał i dotkliwa susza w tym roku doprowadziły do krótkich zbiorów: zebrano o 10 milionów ton mniej zboża, a zbiory ziemniaków spadły o 30%. To automatycznie wpłynęło na podaż na rynku, powodując wzrost cen.
Cebula wybija się na liderów podwyżek cen: ceny biją rekordy28 listopada 2024, 13:25 • 31294 wyświetleń
„Głównym czynnikiem jest dotkliwa susza i fizyczny spadek całkowitej wielkości produkcji. Czyli to jest pierwszy główny czynnik wzrostu cen” – powiedział Oleg Pendzyn.
Kolejnym czynnikiem wzrostu cen ekonomista nazwał spadek siły nabywczej ludności.
Z badań Centrum Razumkowa wynika, że 44% Ukraińców zmuszonych jest do oszczędzania na żywności, rezygnując z drogich produktów i szukając tańszych zamienników. Klasa średnia, która tradycyjnie zapewniała popyt na produkty wyższej jakości i droższe, ogranicza wydatki i przechodzi na tańsze produkty.
Klasa średnia, która zawsze wykazywała popyt na droższe produkty, obecnie ulega erozji i powoli przesuwa się do tańszego segmentu. Ale w tym tanim segmencie była już dość duża liczba osób, które nazywamy osobami o niskich dochodach. Mamy zatem zwiększony popyt na tanie produkty w ramach koszyka konsumenckiego. Jednocześnie gwałtownie spadł popyt na drogie towary
I tak np. wzrósł popyt na produkty „zestawu barszczowego” — ziemniaki, buraki, marchew i kapustę. Ich wartość w niektórych miejscach wzrosła 2,5-krotnie. Również ceny chleba wzrosły w ubiegłym roku o 14%, a producenci tego produktu mówią o kolejnych 10% wzroście cen do końca 2024 roku.
Jednocześnie ceny drogich produktów, takich jak mięso i ryby, rosną znacznie wolniej. Na przykład w ciągu ostatniego roku cena mięsa wzrosła zaledwie o 2%, a ryb o 4%. Producenci zmuszeni są do ograniczania podwyżek cen ze względu na niską siłę nabywczą konsumentów.
Oczekuje się także, że do 15-18 grudnia wyhamuje dynamika cen tanich produktów. A ceny droższych produktów zaczną rosnąć, bo ludzie będą przygotowywać się do świąt sylwestrowych i wzrośnie zapotrzebowanie na mięso, wędliny i wszystko, co trafi na świąteczny stół.
Zdaniem eksperta wzrost cen żywności nie ma związku z przerwą w dostawie prądu.
Limit siły nabywczej obecnie spada. Niewątpliwie producent chciałby sprzedawać drożej, ale nie może sprzedawać, bo ludzie nie mają pieniędzy. Dlatego w tej sytuacji myślę, że tak niezwykle dużego i potężnego wzrostu cen z powodu przerw w dostawie prądu nie będzie
Głównym ograniczeniem dalszego wzrostu cen pozostaje zatem siła nabywcza ludności, która w obliczu kryzysu gospodarczego maleje. Stwarza to sytuację, w której nawet w przypadku wzrostu kosztów producenci nie będą mogli znacząco podnieść cen, gdyż nie wszystkich konsumentów będzie na to stać.
Od sierpnia ceny nabiału wzrosły o 30%, przewidywany jest wzrost o kolejne 5-7%15 listopada 2024, 08:21 • 32887 wyświetleń