„Całkowity obszar dotknięty zanieczyszczeniami szacuje się na około 1000 kilometrów kwadratowych – zauważył Grynchuk„, informuje: www.radiosvoboda.org
„9 stycznia o godzinie 4:00 satelita zarejestrował dodatkową plamkę o długości 450 kilometrów kwadratowych, podzieloną na kilka plam. Z około tygodniowym wyprzedzeniem przeprowadziliśmy symulacje na podstawie zdjęć satelitarnych, aby zobaczyć, jak zanieczyszczenie może się przemieszczać. Dziś widzimy, że dla wybrzeża Odessy nie ma zagrożenia” – podkreślił Grynczuk.
Według informacji ministra „w dniu dzisiejszym wzdłuż wybrzeża południowego i południowo-zachodniego wybrzeża Półwyspu Krymskiego, w szczególności w rejonie Sewastopola, w Kaczy odnotowano plamy oleju opałowego o długości do 15 km .”
Całkowity obszar dotknięty zanieczyszczeniami szacuje się na około 1000 kilometrów kwadratowych – zauważył Grynchuk.
Wcześniej, 4 stycznia, w Sewastopolu na okupowanym Krymie ogłoszono regionalny stan wyjątkowy w związku z wykryciem na brzegu plam oleju opałowego – poinformował 4 stycznia szef kontrolowanego przez Rosję miasta Mychajło Razwożajew.
Twierdzi, że w Sewastopolu nie ma masowego zanieczyszczenia wybrzeża, ale w różnych miejscach znaleziono ślady oleju opałowego.
27 grudnia dowiedziała się, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wprowadził stan wyjątkowy o znaczeniu federalnym (czyli krajowym) w związku z wyciekiem oleju opałowego na Morzu Czarnym po wypadku dwóch tankowców.
W ciągu ostatnich kilku dni coraz częściej pojawiają się doniesienia, jakoby produkty naftowe po wypadku w Cieśninie Kerczeńskiej dotarły do odległych rejonów okupowanego Krymu – choć w pierwszych tygodniach zanieczyszczenia bardziej dotknęły rosyjskie wybrzeże Morza Czarnego w Krasnodarze Terytorium w szczególności w pobliżu kurortu Anapa.
15 grudnia w Cieśninie Kerczeńskiej doszło do wypadku dwóch rosyjskich tankowców Volgoneft. Według głównej wersji stało się to z powodu burzy.