„Jak wynika ze śledztwa, oskarżony „nielegalnie przekroczył granicę rosyjską i wkroczył do dwóch wsi w obwodzie briańskim, strzelając do cywilnych pojazdów i ludzi”.„, informuje: www.radiosvoboda.org
Dowódca RDK Denys Kapustin i aktor Kyryl Kanakhin zostali skazani na dożywocie w przypadku najazdu na obwód briański. Ponadto Kapustin został ukarany grzywną w wysokości 2,5 miliona rubli, a Kanakhin – dwa miliony.
W sprawie oskarżeni są także Oleksandr Galanov, Anton Zyryanov i Oleksiy Ogurtsov – sąd skazał ich także na dożywocie z grzywną w wysokości dwóch milionów rubli każdy.
Ponadto sąd postanowił zebrać od skazanych łącznie 10 mln rubli na rzecz ofiar cywilnych i 3,5 mln rubli na rzecz służb komunalnych.
Jak wynika ze śledztwa, oskarżony „nielegalnie przekroczył granicę rosyjską i wkroczył do dwóch wsi w obwodzie briańskim, strzelając do cywilnych pojazdów i ludzi”.
Rosyjskie sądy skazywały już wcześniej Kapustina i Kanachina na dożywocie – wówczas obaj zostali oskarżeni o zdradę stanu, a Kapustinowi zarzucono także usiłowanie przeprowadzenia ataku terrorystycznego, nauczanie o działalności terrorystycznej, tworzenie społeczności terrorystycznej i zakup materiałów wybuchowych.
„Rosyjski Korpus Ochotniczy” to formacja zbrojna walcząca po stronie Ukrainy, składająca się głównie z obywateli Rosji. Według wypowiedzi bojowników RDK ich celem jest „wyzwolenie swojej ziemi spod reżimu Putina”. W Rosji RDK uznawana jest za organizację terrorystyczną.
Wielokrotnie przeprowadzali naloty na terytorium Federacji Rosyjskiej, przekraczając granicę ukraińsko-rosyjską. Naloty przeprowadzono głównie w obwodach Biełgorodu i Briańska w Rosji.
Aby potwierdzić prawdziwość swoich działań, bojownicy RDK i Legionu „Wolność Rosji” publikują zdjęcia i filmy z punktów granicznych po stronie rosyjskiej, w pobliżu urzędów pocztowych i znaków drogowych, aby udowodnić, że naprawdę znajdują się na terytorium Rosji.
Różna jest także głębokość ich penetracji w Rosji – od kilku kilometrów do maksymalnie 130 kilometrów (wieś Lubimówka, obwód briański).
Co najmniej raz, w związku z działaniami ochotników w obwodzie Biełgorodskim, 23 maja 2023 r. władze rosyjskie ogłosiły reżimowi operację antyterrorystyczną. Również pod koniec maja podczas nalotu ochotników władze rosyjskie zostały zmuszone do przeniesienia 3. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych 20. Armii Połączonej z okupowanych części obwodu ługańskiego Ukrainy do rosyjskiego obwodu biełgorodskiego.
Rosyjscy ochotnicy opublikowali także filmy przedstawiające schwytanych podczas nalotów żołnierzy armii rosyjskiej, a także raporty o zestrzeleniu co najmniej dwóch rosyjskich czołgów oraz pary BMP i BRDM.
Rosyjscy ochotnicy żartowali (w stylu propagandy z 2014 roku), że broń i mundury kupowali „na targu wojskowym”.
Niektóre kraje europejskie – na przykład Belgia – wyraziły zaniepokojenie faktem, że bojownicy ci używają broni automatycznej dostarczanej siłom zbrojnym Belgii poza Ukrainą. Jeśli chodzi o zachodnią broń, dowódcy jednostek ochotniczych wyjaśnili, że odzyskali tę broń od armii rosyjskiej pod Bachmutem po tym, jak Rosjanie po raz pierwszy zdobyli tę zachodnią broń od ZSU.
Kierownictwo wojskowo-polityczne Ukrainy oficjalnie nie mówi o jakimkolwiek zaangażowaniu w działania rosyjskich ochotników na terytorium Federacji Rosyjskiej. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak powiedział 22 maja, że Ukraina nie ma żadnego związku z wydarzeniami w obwodzie Biełgorodskim, „jednak z zainteresowaniem obserwuje ich rozwój”.
„Jedyną siłą napędową polityczną w totalitarnym kraju pokręconych szaleńców zawsze staje się nieuchronnie ruch partyzancki z bronią w rękach” – dodał Podolak, który także nazwał działania wojenne na terytorium Federacji Rosyjskiej „końcem ery „stabilności Putina” .”
Na tle obław ukraińscy użytkownicy mediów społecznościowych aktywnie pisali o utworzeniu „Biełgorodskiej Republiki Ludowej” na terytorium Rosji – mówią w odpowiedzi na działania Moskwy dotyczące utworzenia tzw. „DNR” i „ LRN” na wschodniej Ukrainie w 2014 r.
Rosyjscy ochotnicy zgodnie ze swoim statusem wchodzą w skład Sił Zbrojnych, ale – jak stwierdził przedstawiciel Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow – „jeśli mówimy o ich działalności na terytorium Federacji Rosyjskiej, jako obywateli Federacji Rosyjskiej, oczywiście, u siebie działają autonomicznie.”
Oleksij Baranowski, przedstawiciel Centrum Politycznego Rosyjskiej Opozycji Zbrojnej, zauważył, że w czasie nalotu na terytorium obwodu biełgorodskiego ochotnicy „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” i Legionu „Wolność Rosji” udali się na urlop ze służby w Siłach Zbrojnych, czyli wyjeżdżali na urlop.
Powody Rosyjscy ochotnicy jako przyczynę swoich zbrojnych najazdów podają walkę o wyzwolenie narodu rosyjskiego spod „reżimu antynarodowego” oraz sprzeciwiają się „kryminalnym władzom Kremla i wszystkim osobom, które wydają i wykonują zbrodnicze rozkazy” , a także tych, którzy popierają inwazję Rosji na Ukrainę.
Poinformował o tym Oleksij Baranowski, przedstawiciel Centrum Politycznego rosyjskiej opozycji zbrojnej „maksymalnym celem jest przejęcie Kremla i wydanie Putina międzynarodowemu trybunałowi”.
Telewizja rosyjska początkowo miała wątpliwości – jak relacjonować działania wojskowe rosyjskich ochotników na terytorium samej Rosji? Ale potem w rosyjskich kanałach telewizyjnych zaczęto ich nazywać „neowłasowitami” i oskarżać o „faszyzm”.
Kim oni są? W RDC i Legionie „Wolność Rosji” walczą obywatele Federacji Rosyjskiej, wśród których są byli rosyjscy żołnierze, a także byli pracownicy FSB i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Są też byli działacze skrajnie prawicowych rosyjskich ruchów nacjonalistycznych, rozczarowani ideami „rosyjskiego świata”.
Podsumowując inwazję na terytorium Federacji Rosyjskiej w maju 2023 roku, jeden z czołowych bojowników Legionu „Wolność Rosji” o znaku wywoławczym „Cezar” stwierdził, że głównym wnioskiem po operacji jest to, że „granica ( Rosja) nie jest zamknięta” i radziła mieszkańcom Kremla „nie relaksować się”.