„Iran odmówił udzielenia pomocy wojskowej syryjskiemu dyktatorowi Basharowi al-Assadowi w walce z rebeliantami z obawy, że Izrael może przeprowadzić naloty na ich samoloty.„, informuje: www.ukrinform.ua
O tym informuje „The Wall Street Journal”, powołując się na syryjskich urzędników – podaje Ukrinform.
Zamiast udzielić pomocy, Iran nakazał swojemu Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej i sojuszniczym bojówkom trzymać się z daleka od walk – podają syryjscy urzędnicy. Następnie Iran koordynował bezpieczne wyjście swojego personelu i negocjował pokojowe przekazanie terytorium rebeliantom.
„Zarówno Rosja, jak i znaczna część reżimu syryjskiego, w tym wysocy rangą osobistości polityczne i wojskowe, uznały, że otoczenie Assada to tonący statek” – powiedziała Lina Khatib, ekspert ds. bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i pracownik stowarzyszony w Chatham House, instytucie politycznym w Londynie.
Jak donosi Ukrinform, izraelski premier Benjamin Netanjahu powiedział, że reżim Bashara Assada upadł w wyniku izraelskich ataków na Iran i Hezbollah.
Przeczytaj także: Wojska amerykańskie przeprowadziły masowe naloty na cele ISIS w Syrii Sam Bashar al-Assad po tym, jak szef Narodowej Koalicji Rewolucji Syryjskiej i siły opozycji Hadi Al-Bahra ogłosiły w weekend upadek swojego reżimu, uciekł z Syrii i być może przebywa w Rosji.
Wojna w Syrii rozpoczęła się od powstania przeciwko rządom Assada w 2011 r., a rebelianci zajęli większość Aleppo od 2012 do 2016 r., kiedy siły rządowe odbiły je z pomocą bojówek wspieranych przez Rosję i Iran, co stanowiło główny punkt zwrotny w wojnie. W ubiegłą środę niespodziewany atak rebeliantów zadał Assadowi największy cios od lat.
Zdjęcie: Pionowe