„W rozmowie z Radiem Liberty dowódca „Legionu Gruzińskiego” powiedział, że „wszyscy doskonale rozumieją, że są teraz w miejscu, w którym dziś bronią Gruzji”.”, informuje: www.radiosvoboda.org
„Kategorycznie zaprzeczamy tym bezpodstawnym oskarżeniom. Chociaż w pełni popieramy słuszne oburzenie narodu gruzińskiego w związku z decyzją gruzińskiego rządu o wstrzymaniu postępów na drodze do przystąpienia do UE, nasza walka trwa nadal tutaj, na Ukrainie, gdzie mamy wspólnego wroga” – legion, który został założony w 2014 r. przez gruzińskich ochotników, – stwierdził w oficjalnym oświadczeniu.
„Nasze zaangażowanie w zwycięstwo Ukrainy jest niezachwiane i pozostaniemy na pierwszej linii frontu, dopóki ten cel nie zostanie osiągnięty” – dodali gruzińscy wolontariusze.
Dowódca „Legionu Gruzińskiego” Mamuka Mamulashvili w rozmowie z Donbas Realia (projekt Radia Liberty), komentując możliwy wpływ protestów w Gruzji na motywację bojowników oddziału, stwierdził, że „wszyscy doskonale to rozumieją są teraz w miejscu, w którym dziś bronią Gruzji.” .
„Wszyscy bardzo uważnie śledzą wydarzenia, bo nasi rodziny, nasi przyjaciele – wszyscy są teraz na akcjach protestacyjnych, stoją na ulicach i walczą o niepodległość Gruzji. Nie chodzi o motywację, ale o zrozumienie, że główna bitwa toczy się na Ukrainie. Kiedy Rosja zostanie rozbita na Ukrainie, nie będzie miała możliwości wpływu na Gruzję. I wszyscy to doskonale rozumieją, że są teraz w miejscu, w którym dziś bronią Gruzji” – powiedział.
W weekend na kanałach Telegramu zaczęła rozprzestrzeniać się informacja, że bojownicy „Legionu Gruzińskiego” „opuszczają Ukrainę” i wracają do domu, aby dołączyć do wieców w związku z protestami, które wybuchły w Tbilisi. Służba prasowa Legionu kategorycznie zaprzeczyła tym oskarżeniom na swojej stronie w serwisie społecznościowym X, nazywając je bezpodstawnymi.
Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili nazwała pogłoski o planach gruzińskich ochotników walczących po stronie Sił Zbrojnych, którzy przybędą na protesty w Tbilisi, za fałszywe. Jak cytuje ją gruzińska służba RFE/RL, „jest to prowokacja skierowana przeciwko temu protestowi”.