„Według prognoz synoptyków, w nadchodzących dniach wzmożenie się wiatru będzie podsycać płomienie„, informuje: www.radiosvoboda.org
Jedenaście osób zginęło w pożarze w Eaton u podnóża lasu państwowego Angeles w mieście Pasadena i w rejonie Altadena, a kolejne pięć osób zginęło w pożarze Palisades na obszarze Pacific Palisades.
Pomimo wysiłków ratowników, w tym odlotu załóg lotniczych, pożar nadal się rozprzestrzeniał. Według prognoz synoptyków, w nadchodzących dniach wzmożenie się wiatru będzie podsycać płomienie.
„Krytyczne warunki pogodowe stwarzające zagrożenie pożarowe niestety dzisiaj w południowej Kalifornii ponownie się nasilą i będą się utrzymywać co najmniej na początku przyszłego tygodnia. Może to doprowadzić do rozprzestrzenienia się istniejących pożarów, a także pojawienia się nowych” – podała w oświadczeniu Państwowa Służba Meteorologiczna.
Wcześniej wiadomo było o 11 ofiarach śmiertelnych.
Przyczyny epidemii nie są jeszcze znane, ale dochodzenie jest w toku.
W południowej Kalifornii, gdzie znajduje się Los Angeles, od maja spadło zaledwie 2,5 milimetra deszczu.
Stowarzyszenie Strażaków twierdzi, że ze względu na rosnące temperatury i zmniejszoną ilość opadów związaną ze zmianami klimatycznymi sezon pożarów w regionie zaczyna się wcześniej i kończy później, zbliżając się do trwającego cały rok.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił w stanie Kalifornia stan klęski żywiołowej z powodu pożarów na dużą skalę.