„„Mamusia kosmonauci”: czy satelity pomogą ARiMR w odnalezieniu zajętego mienia ARiMR podpisała umowę z Państwową Agencją Kosmiczną w sprawie uzyskania dostępu do zdjęć satelitarnych zajętego mienia. Eksperci wątpią w skuteczność tej inicjatywy, uznając ją za odwrócenie uwagi od rzeczywistych problemów agencji.„, informuje: unn.ua
Olena Duma w swoim poście na kanale tg obiecała, że dzięki zdjęciom kosmicznym agencja będzie mogła zobaczyć „wysokiej jakości zdjęcia obiektów znajdujących się pod kontrolą ARiMR – zarówno aktualne, jak i z perspektywy czasu”. Jej zdaniem pozwoli to na:
- śledzić z kosmosu majątek przestępczy na całym świecie;
- zapewnienie menadżerom możliwości zdalnej kontroli obiektów przed wzięciem udziału w konkursach;
- niezwłocznie spisać stan i ewentualne zniszczenie zajętego mienia.
Brzmi przekonująco, ale jest mało realistyczne. W jaki sposób dokładnie zdjęcia satelitarne pomogą np. ocenić stan zamrożonych kont bankowych lub praw korporacyjnych? Czy jest możliwe, że stan aresztowanych wagonów będzie lepiej widoczny z kosmosu?
Audyt Izby Obrachunkowej wykazał istotne uchybienia w pracy ARiMR, m.in. niekompletność danych w Jednolitym Rejestrze Zajętego Mienia oraz niedoskonałość istniejących mechanizmów wyboru zarządców i rzeczoznawców majątkowych. Zamiast jednak na realnych reformach ARiMR skupia się na głośnych inicjatywach. Zamiast rozwiązywać palące problemy – na przykład usprawniać współpracę z organami ścigania czy usprawniać procedury przetargowe dla menedżerów – agencja stawia na przestrzeń.
Nasuwa się naturalne pytanie: czy nie jest to kolejna próba zwrócenia na siebie uwagi przez ARiMR, odwrócenia uwagi opinii publicznej od rzeczywistych niepowodzeń w pracy Agencji? To nie pierwszy raz, kiedy Olena Duma próbuje stworzyć iluzję działalności innowacyjnej.
Wypowiedzi szefa ARiMR o „śledzeniu majątku w dowolnym zakątku świata” brzmią bardziej jak fabuła serialu science fiction niż realny plan działania. I choć współpraca z Państwową Agencją Kosmiczną wygląda imponująco, to najprawdopodobniej nie rozwiąże żadnego z palących problemów stojących przed ARiMR.
Pomimo głośnych wypowiedzi o „kosmicznym przełomie” główne pytanie pozostaje otwarte: czy inicjatywa ta stanie się realnym narzędziem w pracy agencji, czy też pozostanie jedynie kolejną próbą stworzenia iluzji sukcesu?