„Na Krymie wzrosła liczba dezerterów wśród wykonawców jednostek wojskowych Federacji Rosyjskiej. Na okupowanym Krymie wzrasta liczba dezerterów wśród wykonawców rosyjskich jednostek wojskowych. Komisarze wojskowi wabią miejscową ludność do służby, obiecując, że nie będą wysyłać jej na wojnę na Ukrainie.„, informuje: unn.ua
Bliższe dane
Według niego chodzi głównie o Krymczyków, którzy niedawno podpisali kontrakt z Rosją.
Według posiadanych przeze mnie informacji sytuacja kadrowa wykonawców w wielu rosyjskich jednostkach na Krymie kształtuje się na poziomie pięćdziesięciu, a gdzieś nawet poniżej. Komisarze wojskowi i dowódcy jednostek dosłownie namawiają Krymczyków do podpisania kontraktu, obiecując, że będą służyć bezpośrednio w jednostce – bez wyjazdów służbowych do tzw. „własnych” (to Rosja nazywa wojną na pełną skalę z Ukrainą – wyd.). Ale tak naprawdę później okazuje się, że trzeba jechać w podróż służbową – jest zamówienie. Dlatego część takich kontrahentów woli zdezerterować niż przystąpić do wojny z Ukrainą,
Bliższe dane
Według niego takich przypadków nie jest jeszcze wiele, ale w ostatnich miesiącach stały się one coraz częstsze.
Rosyjskie wojsko i władze nie podają statystyk na ten temat i nie ogłaszają oficjalnie liczby dezerterów w armii rosyjskiej.
Przypomnimy
W ubiegłym roku 205. samodzielna brygada strzelców zmotoryzowanych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, stacjonująca w kierunku Dniepru w czasowo okupowanym obwodzie chersońskim, odnotowała masowe przypadki dezercji żołnierzy.