„„Konsekwencje takich katastrof ekologicznych nie mają granic, a tysiące ton oleju opałowego, który dostał się do morza, spowodują ogromne kłopoty dla naturalnych ekosystemów Morza Czarnego i jego różnorodności biologicznej””, informuje: www.radiosvoboda.org
„W ten sposób straszna katastrofa związana z ropą na Morzu Czarnym dotarła do naszych wybrzeży Odessy. „Po burzach olej opałowy rozlany po wypadku tankowców Rashist w Cieśninie Kerczeńskiej został wypłukany przez burzę na mieliznę w pobliżu obszaru rekreacyjnego Katranka, w pobliżu Rezerwatu Biosfery Dunaju i Narodowego Parku Przyrody Tuzlivski Lymani” – poinformował Rusev. .
Według niego „konsekwencje takich katastrof ekologicznych nie mają granic, a tysiące ton oleju opałowego, który dostał się do morza, spowoduje ogromne kłopoty dla naturalnych ekosystemów Morza Czarnego i jego różnorodności biologicznej”.
W niedzielę 15 grudnia 2024 r. w Cieśninie Kerczeńskiej rozbiły się dwa tankowce Volgonefti – według głównej wersji na skutek sztormu.
W wyniku wypadku tankowca rozlały się produkty naftowe. Według rosyjskich mediów Wołgonieft-212 przewoził 4300 ton oleju opałowego. Shot i Baza twierdzą, że na pokładzie „Wołgonefty-239” znajdowała się mniej więcej taka sama ilość produktów naftowych.
Później Rosyjska Służba Ratownictwa Morskiego podała, że w wyniku wypadku tankowca w Cieśninie Kerczeńskiej 15 grudnia do Morza Czarnego przedostało się 2,4 tys. ton produktów naftowych.