„Partnerzy żądają od Ukrainy działającego instytutu reputacji biznesowej – Zastępca Ludowy Zastępca Ludowy Mychajło Cimbalyuk podkreślił potrzebę wprowadzenia na Ukrainie instytutu reputacji biznesowej. Jest to ważny warunek przystąpienia do UE i wyznacznik poziomu demokracji w kraju.”, informuje: unn.ua
Wprowadzenie Instytutu Reputacji Biznesowej jest nieuniknionym wymogiem naszych czasów, naszych partnerów. W przeciwnym razie nie zobaczymy Unii Europejskiej i w ogóle wtedy zawsze będziemy klasyfikowani jako pewna kategoria obywateli o poziomie niedemokracji i w ogóle jest to wyznacznik poziomu relacji w społeczeństwie
Poseł podkreślił, że instytut reputacji biznesowej powinien działać w obie strony. Oznacza to, że jeśli urzędnik jest skompromitowany i winny popełnienia przestępstwa, musi podać się do dymisji.
Jeżeli urzędnik został fałszywie oskarżony i uznany za niewinnego, należy również przywrócić mu reputację biznesową, a sprawcy powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Dodajmy
Wcześniej UNN mówił o jednym z jaskrawych przykładów tego, jak jeden urzędnik średniego szczebla może zaszkodzić reputacji organu państwowego i wizerunkowi całego kraju. Mowa o Oleksandrze Zymie, dyrektorze departamentu prawnego Narodowego Banku Ukrainy, przeciwko któremu toczy się postępowanie karne pod kątem możliwego nadużycia stanowiska. Sprawa dotyczy pisma Narodowego Banku Polskiego do Funduszu Gwarancji Depozytów Osób Indywidualnych podpisanego przez Zimę, w którym zalecił on Funduszowi wycofanie pozwów Concord Bank przeciwko NBU. W dokumencie nawiązano do czterech pozwów banku przeciwko NBU, w których „Concord” domagał się umorzenia kar finansowych na łączną kwotę prawie 63,5 mln hrywien. Zostały one złożone jeszcze zanim Narodowy Bank podjął decyzję o likwidacji „Concordu” i wprowadzeniu tam tymczasowej administracji.
Przypomnimy
22 kwietnia Sąd Rejonowy w Kijowie w Szewczenkowie uznał Julię Sosyedkę, współzałożycielkę Concord Bank, za ofiarę w tym postępowaniu karnym. Przecież zdaniem współwłaścicielki „Concordu” Oleny Sosedki Zima, zgodnie z jego instrukcjami, pozbawił akcjonariuszy banku konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego procesu.
Śledczy SBI ignorowali jednak wskazane postanowienie sądu przez ponad 4 miesiące i nie przekazali Julii Sosyedce przypomnienia o prawach ofiary. Zamiast tego Prokuratura Miejska w Kijowie przekazała sprawę Zimy do zbadania wydziałowi policji rejonu peczerskiego w Kijowie. Julia Sosyedka nie wyklucza, że w ten sposób próbują opóźnić śledztwo.