„Południowe i wschodnie ugrupowania armii rosyjskiej działają w sposób skoordynowany – ataki na północny wschód od Vugledaru są skoordynowane z podobnymi atakami zmechanizowanymi w pobliżu Wielkiej Nowosiłki„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Rosyjski atak na zachód od obwodu donieckiego może mieć znaczenie operacyjne, jeśli rosyjskie dowództwo właściwie wykorzysta ostatnie sukcesy taktyczne” – piszą eksperci.
Wskazują, że południowe i wschodnie grupy armii rosyjskiej działają w sposób skoordynowany – ataki na północny wschód od Vugledaru są zbieżne z podobnymi atakami zmechanizowanymi w pobliżu Wielkiej Nowosiłki.
„Nawet jeśli siły rosyjskie będą w stanie osiągnąć swoje cele operacyjne, siły rosyjskie będą musiały zająć ponad 8 000 kilometrów kwadratowych terytorium, aby osiągnąć narzucony przez Moskwę cel, jakim jest zajęcie całego obwodu donieckiego. Potencjalne wkroczenie Rosji do południowo-wschodniego obwodu dniepropietrowskiego, biorąc pod uwagę historyczny przebieg rosyjskich działań ofensywnych, raczej nie będzie natychmiastowe i nie zagrozi głównym ukraińskim obiektom wojskowym lub głównym miastom w sezonie kampanii zimowej 2024–2025. Ukraiński teatr (działań wojennych) jest duży, a rosyjskie sukcesy taktyczne w zachodniej części obwodu donieckiego nie powinny w najbliższej perspektywie wywołać niepotrzebnej paniki. Rosyjskie zdobycze pozostają taktyczne, a siły rosyjskie nie wznowiły jeszcze manewrów operacyjnych na polu bitwy. Obecne rosyjskie ofensywy mogą nie osiągnąć swoich celów operacyjnych, podobnie jak początkowe rosyjskie ofensywy frontalne na Chasiv Jar i Pokrowsk na początku 2024 roku” – stwierdził ISW.
W poniedziałek 25 listopada na froncie doszło do 185 starć bojowych pomiędzy Siłami Obronnymi Ukrainy a wojskiem rosyjskim, a kierunki Pokrowski i Kurachów pozostają „najgorętszymi” – wynika z podsumowania operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych RP. Ukraina.