„Premier Gruzji grozi prezydentowi więzieniem i odrzucił możliwość reelekcji.„, informuje: unn.ua
Nikt nie chce wsadzać do więzienia 72-letniej kobiety, ale jej działania mogą skutkować naruszeniem Kodeksu karnego. To oprawi nie tylko ją, ale także tych, którzy pozostaną z nią w rezydencji. Jestem pewien, że będzie miała na tyle zdrowego rozsądku, żeby tego uniknąć
Czy protesty straciły poparcie?Kobachidze twierdzi, że protesty w Gruzji tracą na skali. Według niego w sobotniej demonstracji na Alei Rustawelego wzięło udział jedynie ok. 3 tys. osób. Premier określił nagrania wideo, na których widać duży tłum protestujących, jako stare, choć wyraźnie ukazujące symbolikę tegorocznego Nowego Roku.
„Ludzie nie biorą już udziału w akcjach. Radykalna opozycja jest w stanie załamania emocjonalnego, nie udało jej się sprowokować policji i nie stworzyła napiętej sytuacji” – powiedział Kobakhidze.
Nie będzie reelekcji Premier wykluczył także możliwość przeprowadzenia nowych wyborów, nazywając takie żądania „komicznym”. Według niego Centralna Komisja Wyborcza, Trybunał Konstytucyjny i parlament potwierdziły legalność ostatnich wyborów, a rząd w dalszym ciągu wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Stwierdził, że nie ma podstaw do reelekcji. Żądania te są jedynie próbą destabilizacji.
Przypomnimy
W Gruzji 28 grudnia ogłoszono zakrojoną na szeroką skalę akcję „Łańcuch Jedności”. Akcja potrwa godzinę. Premier Gruzji zagroził prezydentowi więzieniem i odrzucił możliwość reelekcji