„Według Fiodorowa dwójka dzieci została wydobyta spod gruzów przez policję, ratowników i mieszkańców i trafiła do szpitala„, informuje: www.radiosvoboda.org
Łącznie trafienia odnotowano w pięciu miejscach, w tym w szpitalu. Znana jest co najmniej jedna osoba zmarła, powiedział szef regionalnej administracji wojskowej Iwan Fiodorow.
„Duża liczba rannych znajduje się bezpośrednio na terenie ambulatorium onkologicznego, udziela się im pomocy, a część personelu jest hospitalizowana w regionalnym szpitalu klinicznym” – powiedział Fiodorow RFE/RL.
Czytaj także: OVA: w szpitalu zmarła kobieta ranna w wyniku rosyjskiego strajku na Zaporożu
Ponadto zniszczone zostało półtora wejścia w wielopiętrowym budynku. Według Fiodorowa dwójka dzieci została wydobyta spod gruzów przez policję, ratowników i mieszkańców i trafiła do szpitala:
„Stwierdzono, że z miejsca, w którym doszło do ataku na wielopiętrowy budynek, do szpitala zabrano sześć osób, w tym dwójkę dzieci. Również w sektorze prywatnym, w który wróg celował wcześniej – doszło do kolejnego ataku, doszło do trafienia w oczyszczalniach wodociągów miejskich, tam nie ma ofiar”.
Przeczytaj także: Armia rosyjska jest już kilometr stąd: jak Myrnograd przetrwa
Dodał, że na miejscach trafień pracują ratownicy.
Rosyjskie wojsko regularnie atakuje regiony Ukrainy różnymi rodzajami broni – bezzałogowymi dronami szturmowymi, rakietami, rakietami przeciwlotniczymi i rakietami przeciwlotniczymi.
Przywódcy Rosji zaprzeczają, jakoby armia rosyjska podczas wojny na pełną skalę dokonywała ukierunkowanych ataków na infrastrukturę cywilną miast i wsi Ukrainy, zabijając ludność cywilną oraz niszcząc szpitale, szkoły, przedszkola, obiekty energetyczne i wodociągowe.
Władze ukraińskie i organizacje międzynarodowe kwalifikują te ataki jako zbrodnie wojenne Federacji Rosyjskiej i podkreślają, że są one celowe.