„Rosja zmuszona jest uzupełnić dostawy w swojej bazie w Syrii, omijając całą Europę – drogą morską.„, informuje: www.ukrinform.ua
„Nie obserwujemy nawet ani jednej jednostki strzegącej punktu bazowego. Faktycznie, ta sytuacja jest trochę nietypowa. To, że w Azowie ich nie ma od dawna – wszyscy są do tego przyzwyczajeni. Jest tylko jedna powód – że Morze Azowskie znajduje się w strefie pewnych obrażeń od ognia. Jeśli chodzi o Morze Czarne, okręty podwodne zwykle przechodziły rotację przed powrotem do poprzedniej bazy. Jeśli chodzi o Morze Śródziemne, są tam aktywne, ale nawet tam aktywność jest ograniczona” – powiedział.
Według rzecznika może to być problem techniczny.
„Oni (Rosjanie – red.) czekali na konwój, który miał uzupełnić ich zapasy w porcie Tartus. Przypomnę, że robili to przez Bosfor, a Ekspres Syryjski stał się dla nich niedostępny od dłuższego czasu Z Noworosyjska Rosjanie od dawna nie mogą wysłać niczego bezpośrednio do swojej bazy, w związku z czym zmuszeni są ominąć całą Europę, ale mimo to. nadal trzymają tam swoją grupę. Sytuacja na morzu pozostaje stabilna – dodał Pletenchuk.
Przeczytaj także: Federacja Rosyjska wykorzystuje statki Do roztargnienie ukraiński obrona powietrzna pod czas zmasowane ataki – Pletenczuk Jak Jak podał Ukrinform, według stanu na godzinę 06:00 w sobotę 26 października Rosja miała na Morzu Czarnym jeden okręt wojenny i nie było lotniskowców manewrujących Kalibr.