„Dla części bojowników, na których czekają rodziny, biorących udział w akcji, to już trzecie Święta Bożego Narodzenia w rosyjskiej niewoli„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Przeprowadzamy tę akcję, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na naszych jeńców wojennych, którzy już trzeci rok przebywają w rosyjskich obozach tortur. Chcemy także przypomnieć społeczeństwu, że w niewoli nie ma wakacji, tak jak weekendy. A kiedy ludzie świętują, przede wszystkim powinni pamiętać, dzięki komu żyją” – mówi organizatorka wydarzenia, zaporoska wolontariuszka Stela Orel.
Dla części bojowników, na których czekają rodziny, biorących udział w akcji, to już trzecie Święta Bożego Narodzenia w rosyjskiej niewoli. Tak, Tatyana, matka schwytanego „człowieka Azowa”, twierdzi, że ostatnie informacje na jego temat otrzymała w 2022 roku.
„Przyszło pismo z SBU, że od 2023 roku do dziś nic o nim nie wiadomo. To znaczy, nie wiem, gdzie on jest. Ostatni raz rozmawiali w 2022 roku, po wyjściu z „więźnia honorowego”, i raz po Oleniwce. Nic więcej o nim nie wiem. I nawet nie wiem, gdzie on jest – czy w Doniecku, czy w Taganrogu, czy gdzie indziej. Nic nie wiem” – mówi kobieta.
Do akcji włączyły się także rodziny zaginionych.
„Czekam na mojego ukochanego męża i ojca moich dzieci. Zaginął 29 stycznia 2023 roku. Jednostka wojskowa A3719. Tej części nadal brakuje. Nadal nie wiemy, gdzie jest on ani jego rodzeństwo. Wiele zniknęło w tym czasie. Potem byli „Wagnerzy”. Czekamy, szukamy, ruszamy do działań” – opowiada uczestniczka akcji Liliya, której mąż zaginął podczas działań wojennych w Donbasie.
Według Lubineta według stanu na listopad 2024 r., od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę, Ukrainie udało się zawrócić z niewoli rosyjskiej 3767 Ukraińców, z czego tylko 186 stanowili cywile.