„Socjolodzy zauważają, że najwyższe poparcie dla wojny notują mężczyźni w wieku 55 lat i starsi (81%), a najniższe wśród młodych ludzi do 24. roku życia (67%)„, informuje: www.radiosvoboda.org
Socjologowie zauważają, że najwyższy poziom wsparcia notują mężczyźni w wieku 55 lat i starsi (81%), a najniższy młodzież do 24. roku życia (67%).
Zamiast tego tylko 40% Rosjan wolałoby poprzeć decyzję bliskiej osoby o osobistym wyruszeniu na wojnę. 42% ankietowanych raczej nie zgodziłoby się z taką decyzją. Kolejne 17% wahało się z odpowiedzią na to pytanie, które – jak wyjaśnił dyrektor Centrum Lewady Denis Wołkow – zostało zadane Rosjanom po raz pierwszy.
Wołkow podkreślił, że odpowiedzi na jego pytania postrzega jako „kolejny sposób na ustalenie, ilu Rosjan rzeczywiście popiera SVO (rosyjska oficjalna nazwa wojny – przyp. red.), a ilu tylko o tym mówi”.
„Ci, którzy aprobują wysłanie bliskiej osoby w strefę działań wojennych, to ludzie, którzy są gotowi coś poświęcić, a nie tylko udzielić wsparcia werbalnego” – uważa Wołkow.
Jednocześnie jedynie 36% Rosjan opowiada się za kontynuowaniem działań wojennych. 55% uważa, że nadszedł czas na negocjacje pokojowe z Ukrainą.
Wielu socjologów zwraca uwagę, że ustawodawstwo dyskredytujące wojsko oraz prześladowanie opozycji i działaczy politycznych, w tym antywojennych, może znacząco wypaczyć sondaże na temat rządu i wojny na korzyść poparcia. Eksperci tłumaczą to możliwą obawą przed udzieleniem przez ludzi odpowiedzi, które ich zdaniem nie spodobałyby się władzom.
W 2016 roku pozarządowy ośrodek analityczny Jurija Lewady, czyli „Centrum Lewady”, który regularnie prowadzi badania socjologiczne i marketingowe, został uznany przez władze rosyjskie za „zagranicznego agenta”. Organizacja się z tym nie zgadza. Wyniki badań „Centrum Lewady” bardzo różnią się od wyników badań państwowych służb socjologicznych.