„Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mołdawii wezwało w czwartek chargé d’affaires Ambasady Rosji w kraju Oleksandra Andriejewa w związku z niedawną dezinformacją na temat kryzysu energetycznego w nieuznawanym Naddniestrzu, szerzoną przez rosyjską służbę dyplomatyczną.„, informuje: www.ukrinform.ua
„Podczas spotkania przedstawicielowi ambasady przedstawiono zdecydowane stanowisko Mołdawii w sprawie zapobiegania składaniu fałszywych oświadczeń mających na celu podważenie stabilności politycznej i gospodarczej kraju” – podano w oświadczeniu mołdawskiego MSZ.
Podkreślili, że odpowiedzialność za kryzys energetyczny w Naddniestrzu spoczywa wyłącznie na Rosji i koncernie Gazprom, który naruszył swoje zobowiązania umowne, zaprzestając dostaw gazu do regionu.
Agencja zwróciła się do Ambasady Rosji z żądaniem „natychmiastowego zaprzestania kampanii dezinformacji, manipulacji faktami i tworzenia fałszywych narracji”, która szkodzi stosunkom dwustronnym i zwiększa napięcia regionalne.
Wcześniej, 6 stycznia, Ambasada Rosji w Mołdawii oskarżyła władze Kiszyniowa o „świadome ignorowanie problemów w stosunkach z Gazpromem”, co ma być główną przyczyną kryzysu w Naddniestrzu.
Przeczytaj także: Kryzys energetyczny w NaddniestrzeJest sztucznie tworzony przez „Gazprom” – Sandę Jak podał Ukrinform, 28 grudnia Gazprom ogłosił, że wstrzymuje dostawy gazu do Mołdawii ze względu na rzekome długi wobec Moldovagazu.
16 grudnia w Mołdawii wprowadzono stan wyjątkowy w energetyce. 31 grudnia Ministerstwo Energii poinformowało, że w styczniu 2025 roku Mołdawia będzie importować większość energii elektrycznej z sąsiedniej Rumunii, a 30% będzie pochodzić z lokalnych elektrociepłowni.
„Rząd” Naddniestrza również wprowadził stan wyjątkowy. Po odcięciu dopływu gazu 1 stycznia w miastach wyłączono centralne ogrzewanie, a gaz pozostał jedynie do gotowania. Zdaniem władz Naddniestrza zapasy gazu powinny wystarczyć na 20 dni. Od 1 stycznia mołdawski DRES przeszedł na wytwarzanie energii elektrycznej z węgla.
Od 3 stycznia w regionie Naddniestrza rozpoczęły się przerwy w dostawie prądu wentylatorów. 4 stycznia w regionie wstrzymano pracę „Mołdawskich Zakładów Metalurgicznych”, a fabryka chleba w Rybnicy, produkująca około 2 ton chleba dziennie, przestała działać.
Foto: diez.md