„
Foto: Prokuratura Okręgowa w Charkowie/Telegram
Do zdarzenia doszło 14 listopada 2024 roku we wsi Pisochyn, przy ul. powiedział w prokuraturze obwodu charkowskiego.
Następnie w kamienicy wybuchł pożar. Mieszkało w nim czterech braci w wieku od 4 do 9 lat oraz ich 52-letni dziadek, który od dawna chorował.
Tego dnia w domu był także 16-letni brat matki dzieci.
Pięć dni przed tragedią kobieta zostawiła chłopców pod opieką krewnych i „zajęła się swoimi sprawami”.
Podczas gaszenia pożaru ratownicy znaleźli ciała pięciu zabitych osób – czterech braci i ich dziadka. Wtedy przeżył jedynie 16-letni chłopiec, który według przewodniczącego gminy Pisoczyn Olega Czernobaja po tragedii skończyło się w szpitalu.
„Rodzina była biedna, opieka społeczna zapewniła jej wsparcie, nie miała żadnych specjalnych uwag wobec matki”– powiedział szef gminy.
Zdaniem funkcjonariuszy przyczyną pożaru było działanie grzejników elektrycznych.
29-letnia matka dzieci została poinformowana o podejrzeniu umyślnego niedopełnienia przewidzianych przepisami prawa obowiązków opieki nad dziećmi, co spowodowało poważne konsekwencje – art. 166 Kodeksu karnego.
„W wyniku złośliwego niedopełnienia obowiązków rodzicielskich w zakresie opieki nad małoletnimi dziećmi, w szczególności pozostawienia ich bez nadzoru, frywolności i obojętności na ich los, ponoszą poważne konsekwencje”– podała prokuratura.
Wcześniej funkcjonariusze organów ścigania zaczął postępowanie karne przeciwko matce ośmiorga dzieci z obwodu tarnopolskiego, która w wyniku zatrucia grzybami leśnymi trafiła do szpitali. Z tego powodu od 27 listopada zmarł troje dzieci i jedna osoba dorosła.
”, informuje: life.pravda.com.ua
Foto: Prokuratura Okręgowa w Charkowie/Telegram
Do zdarzenia doszło 14 listopada 2024 roku we wsi Pisochyn, przy ul. powiedział w prokuraturze obwodu charkowskiego.
Następnie w kamienicy wybuchł pożar. Mieszkało w nim czterech braci w wieku od 4 do 9 lat oraz ich 52-letni dziadek, który od dawna chorował.
Tego dnia w domu był także 16-letni brat matki dzieci.
Pięć dni przed tragedią kobieta zostawiła chłopców pod opieką krewnych i „zajęła się swoimi sprawami”.
Podczas gaszenia pożaru ratownicy znaleźli ciała pięciu zabitych osób – czterech braci i ich dziadka. Wtedy przeżył jedynie 16-letni chłopiec, który według przewodniczącego gminy Pisoczyn Olega Czernobaja po tragedii skończyło się w szpitalu.
„Rodzina była biedna, opieka społeczna zapewniła jej wsparcie, nie miała żadnych specjalnych uwag wobec matki”– powiedział szef gminy.
Zdaniem funkcjonariuszy przyczyną pożaru było działanie grzejników elektrycznych.
29-letnia matka dzieci została poinformowana o podejrzeniu umyślnego niedopełnienia przewidzianych przepisami prawa obowiązków opieki nad dziećmi, co spowodowało poważne konsekwencje – art. 166 Kodeksu karnego.
„W wyniku złośliwego niedopełnienia obowiązków rodzicielskich w zakresie opieki nad małoletnimi dziećmi, w szczególności pozostawienia ich bez nadzoru, frywolności i obojętności na ich los, ponoszą poważne konsekwencje”– podała prokuratura.
Wcześniej funkcjonariusze organów ścigania zaczął postępowanie karne przeciwko matce ośmiorga dzieci z obwodu tarnopolskiego, która w wyniku zatrucia grzybami leśnymi trafiła do szpitali. Z tego powodu od 27 listopada zmarł troje dzieci i jedna osoba dorosła.