„W mieście Toretsk w obwodzie donieckim, gdzie toczą się walki, pozostało około 800 cywilów, a wśród nich nie ma dzieci.„, informuje: www.ukrinform.ua
W mieście Toretsk w obwodzie donieckim, gdzie toczą się walki, pozostało około 800 cywilów, a wśród nich nie ma dzieci.
„Niestety, na terenie gminy pozostało około 800 cywilów, którzy pomimo naszych wielokrotnych apeli nie wyrazili chęci ewakuacji w bezpieczniejsze miejsca… Zmuszeni są do ukrywania się w schronach, piwnicach, w miejscach, w których można uniknąć przypadkowej śmierci. I niestety, spędzają czas w tych schronach przez całą dobę, nie mogąc nawet wyjść na świeże powietrze… Na terenie Torecka, gdzie obecnie toczą się aktywne działania wojenne, nie ma rodzin z dziećmi, a bezpośrednio na terenie całej gminy” – powiedział Chinchyk
Zaznaczył, że ludność cywilna gminy z wyprzedzeniem zaopatrzona była w wodę, żywność i lekarstwa. „W stosunkowo spokojniejszych czasach dostarczaliśmy towarami humanitarnymi samochodami ciężarowymi, a wszystko to rozdawano ludności cywilnej. Wszyscy spokojni mieszkańcy, którzy wyjechali, dzielili się produktami długoterminowego przechowywania bezpośrednio z osobami, które pozostały w mieście” – powiedział przewodniczący społeczności miejskiej.
Przeczytaj także: W osadach obwodu donieckiego, gdzie ogłoszono pracę przymusową ewakuacjapozostało 153 dzieci Według niego w Torecku władze utworzyły także zapasy żywności w schroniskach. „Ponadto w schroniskach zorganizowaliśmy miejsca, w których przechowywano żywność, wodę pitną i lekarstwa. I bezpośrednio ludności cywilnej, która pozostała na terenie miasta, orientowano, do jakich schronów ma się dostać, gdzie zaopatrzyć się w żywność, lekarstwa i wodę pitną” – wyjaśnił Chinchyk.
Dodał także, że na terenie gminy znajdują się studnie i studnie, z których można wydobywać wodę techniczną.
Przeczytaj także: w Kup’JanskW tej gminie pozostaje 4000 mieszkańców Jak informowaliśmy, obwód doniecki znajduje się pod ciągłym ostrzałem wojsk rosyjskich, prawie codziennie wróg zabija i rani ludność cywilną, niszczy domy, przedsiębiorstwa, obiekty energetyczne, gazowe i inną infrastrukturę. Obwód doniecki ma najdłuższą linię frontu – około 300 km. Kierunek Kurachów na froncie jest obecnie jednym z „najgorętszych”.
Zdjęcie: Konstantin Liberow