„Zastępca Kłyczki, zawieszony w śledztwie dziennikarskim, złożył rezygnację z funkcji Wołodymyr Prokopiw złożył rezygnację ze stanowiska zastępcy szefa KMDA po śledztwie dotyczącym losów jego rodziny. Zadeklarował gotowość do kontroli i otwartość na dziennikarzy.„, informuje: unn.ua
„Nigdy nie utrzymałem stanowiska wiceprzewodniczącego KMDA, dlatego napisałem rezygnację do burmistrza Kijowa” – napisał.
Prokopiw skomentował dziennikarskie śledztwo w sprawie majątku jego rodziny i wskazał, że zawsze był otwarty na dziennikarzy, bo „nie miał nic do ukrycia”.
„Szanuję pracę organów ścigania i innych kontrolujących służb państwowych. Dlatego też, jeśli te ostatnie dostrzegą w moim działaniu oznaki naruszeń, jestem gotowy i otwarty na kontrolę” – dodał.
Kontekst
Dziś burmistrz Kijowa szef KMDA Witalij Kłyczko poinformował o zawieszeniu w czynnościach swojego zastępcy Wołodymyra Prokopiwa po przesłuchaniu dziennikarzy.
W zeszłym tygodniu w śledztwie Bihus.Info odnotowano, że krewni Wołodymyra Prokopiwa nabyli liczne nieruchomości w czasie jego pracy w Radzie Miejskiej Kijowa i KMDA. Zakupy obejmują mieszkania, biura i lokale komercyjne w prestiżowych dzielnicach stolicy.
Wczoraj, 21 października, Bihus.Info opublikowało drugą część śledztwa, z której wynika, że dwóch znajomych zastępcy szefa KMDA Wołodymyra Prokopiwa za pośrednictwem prywatnych firm nabyło co najmniej sześć obiektów nieruchomości, które wcześniej należały do miasta.
W szczególności śledztwo wskazuje, że Oleksandr Posztaryuk jest rodakiem Prokopowa z Iwano-Frankiwska i przez wiele lat pracował najemnie w firmach żony i teścia polityka. Jednocześnie pomagał rodzinie Prokopów w zakresie nieruchomości i samochodów. W 2016 roku sprzedał polisę MERCEDES-Benz GLK 220 CDI 4 MATIC za połowę ceny rynkowej. Za kilka lat, w 2018 roku, pomógł Prokopivowi stać się właścicielem osiedla o powierzchni 600 metrów kwadratowych. w chałupniczym miasteczku „Konik”. Posztaryuk rzekomo zbudował go z własnych środków, choć według dziennikarzy nie miał odpowiednich dochodów.
Jak wykazało śledztwo, Posztaryuk oddał ukończone, ale jeszcze nie wyremontowane osiedle Prokopowiwowi, natomiast polityk za niewielką dopłatą oddał przyjacielowi swój stary, 5 razy mniejszy dom na obrzeżach Kijowa. W czasie wykańczania majątku Prokopiw mieszkał w sąsiednim domu, który także kupił Posztaryuk. Oficjalnie Prokopiv go wynajmował, ale przez długi czas nawet nie płacił czynszu.
Kolejnym przyjacielem Prokopiwa jest Andrii Stetsenko. Od 2018 roku jego żona pracuje w Urzędzie Miasta Kijowa, czyli w Sekretariacie, którym wcześniej kierował Prokopiv. Stetsenkowie, podobnie jak Prokopiwowie i Posztaryukowie z Iwano-Frankiwska, po przeprowadzce do Kijowa, przez wiele lat wynajmowali mieszkanie u teścia Prokopowa. Z dochodzenia wynika, że Stetsenko zarejestrował swoją FOP i nadal trzyma ją w mieszkaniu Posztaryuka.
Według śledztwa Stetsenko pomógł Prokopivom w zdobyciu elitarnych nieruchomości za grosze. Najpierw na własny rachunek zainwestował w budowę kompleksu mieszkalnego Signature, w nieznanych okolicznościach nabywając mieszkanie po cenie czterokrotnie niższej od ceny rynkowej, a następnie za tę samą cenę sprzedał prawa do mieszkania spółce towarzystwie żony Prokopiwa. Obecnie kompleks mieszkaniowy Signature jest najdroższym kompleksem mieszkaniowym w Kijowie.