„Stołeczne stróże prawa zatrzymali mężczyznę, który w wynajętym mieszkaniu w Peczersku ustawił „pociąg” z granatem F-1 i chciał wysadzić w powietrze policjantów – o podejrzeniu o zabójstwo poinformowano 43-letniego mieszkańca obwodu kijowskiego dokonanie ataku terrorystycznego.„, informuje: www.pravda.com.ua
Źródło: Prokuratura Miasta Kijowa, Policja Krajowa, SBU
Bliższe dane: Jak wynika ze śledztwa, wielokrotnie skazany mężczyzna otrzymał za pośrednictwem Telegramu ofertę zarobienia pieniędzy poprzez realizację określonych zamówień.
Reklama:
Pierwszym zadaniem testowym było podpalenie gabinetu „Ukrzaliznycji” w obwodzie kijowskim. Otrzymał za to 100 dolarów i nowe zadanie – zainstalowanie ładunku wybuchowego w wynajętym mieszkaniu. Obiecano mu za to zapłacić 2000 dolarów amerykańskich.
Aby to zrobić, wynajęli mieszkanie w Peczersku na 4 dni. Zgodnie z otrzymaną instrukcją dodatkowa osoba wykonała i zainstalowała w nim zaimprowizowany ładunek wybuchowy w postaci tzw. „noszy” z granatem F-1, który miał w odpowiednim momencie zdetonować. Wybuch i jego skutki miały na celu usunięcie zainstalowanych w mieszkaniu kamer.
Następnie nieznana kobieta zadzwoniła na policję i powiedziała, że została pobita przez chłopca. Na wezwanie przybyło dwóch policjantów, a kobieta poinformowała ich przez telefon, że drzwi są otwarte i mogą wejść. Tak naprawdę w tym momencie w mieszkaniu nie było nikogo.
Otwarcie drzwi spowodowało detonację granatu, ale funkcjonariuszom udało się wybiec z mieszkania.
Znaleziono i zatrzymano mężczyznę, który zainstalował ładunek wybuchowy i kamery.
Zgodnie z wytycznymi proceduralnymi Prokuratury Miejskiej w Kijowie, 43-letni mieszkaniec obwodu kijowskiego został poinformowany o podejrzeniu popełnienia aktu terrorystycznego.
Sąd wybrał dla niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania bez zwolnienia za kaucją.
Co poprzedziło: „Ukraińska Prawda” pisała o rosnącej częstotliwości sabotażu wobec ukraińskich funkcjonariuszy organów ścigania, w szczególności z użyciem materiałów wybuchowych.