„Albo iść do współpracy, w przeciwnym razie – tylko kilka godzin na spotkania: krewni obrońców Ukrainy są deportowani do TOT. W przypadku odkrycia kontaktów proponuje się ludziom współpracę z okupantem lub deportację do Federacji Rosyjskiej w ciągu kilku godzin.„, informuje: unn.ua
Petro Andryushchenko, szef Centrum Studiów nad Zawodami, opowiada o tym na swoim kanale TG UNN.
Bliższe dane
Rozpoczęły się pierwsze deportacje bliskich żołnierzy Sił Zbrojnych z terytoriów okupowanych. Pierwsza to wiejska część obwodu melitopolskiego. W grudniu deportowano co najmniej pięć rodzin tylko dlatego, że ich krewni są członkami sił zbrojnych. Dzieje się to w następujący sposób. FSB wraca do domu, sprawdza korespondencję, zwłaszcza tę usuniętą. W przypadku znalezienia, łącznie z przywróceniem, oferowane są dwie opcje. Pierwszym z nich jest współpraca i udział w rekrutacji do Sił Zbrojnych Ukrainy. Po drugie, deportacja. Punkt.
Według byłego doradcy burmistrza Mariupola ludzie mają kilka godzin na spotkanie, są przewożeni na Szeremietiewo i mają możliwość wyboru miejsca deportacji. To znaczy, którym samolotem wsiąść.
Nasi rozmówcy mówią, że nie ma zwiększonej presji i przemocy fizycznej. Wszystko jest celowo grzeczne (jeśli w ogóle może być grzeczne).
Przypomnimy
W okupowanym Starobielsku władze wpisują mieszkania na listę nieruchomości bez właścicieli, jeśli właścicieli nie było w domu podczas kontroli. Mieszkańcy są zobowiązani do udowodnienia własności swojego mieszkania w określonym terminie.
Władze okupacyjne od trzech miesięcy nie wypłacają wynagrodzeń pracownikom portu w Berdiańsku. Port jest praktycznie nieczynny i służy wyłącznie do wywozu zrabowanego zboża.
Rosyjski atak na klinikę onkologiczną w Chersoniu: władze stwierdziły, że nie ma powodów do „paniki radiacyjnej”21 grudnia 2024, 12:14 • 21738 wyświetleń