„Wołodymyr Degtyarew, przedstawiciel służb public relations 13. brygady przydziału operacyjnego Gwardii Narodowej Ukrainy „Karta”, opowiedział o tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso”. – Oczywiście…”, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: < 1 min. 23 października 2024, 21:03
Zrzut ekranu z nagrania wideo oddziału „Ostry Cartuza” Gwardii Narodowej Ukrainy Głównym motywem Rosjan podpisujących kontrakt z armią rosyjską na walkę z Ukrainą jest chęć zarobienia pieniędzy. Wśród pracowników kontraktowych jest wielu byłych więźniów, dla których udział w wojnie jest także sposobem na uwolnienie się. Jednak po dotarciu na front priorytety wykonawców szybko się zmieniają.
Wołodymyr Degtyarew, przedstawiciel służb public relations 13. brygady przydziału operacyjnego Gwardii Narodowej Ukrainy „Karta”, opowiedział o tym na antenie kanału telewizyjnego „Espresso”.
— Oczywiście ich pierwszą motywacją jest podpisanie kontraktu. To pieniądze i zwolnienie warunkowe lub zwolnienie z kary, powiedział.
Jednak priorytety nowo mianowanych rosyjskich żołnierzy zmieniają się dość szybko.
– Jednak w dalszej części, w momencie, gdy zbliżają się do linii bitwy, ich główną motywacją jest przetrwanie. Jednocześnie bardziej boją się własnych dowódców i „oddziałów blokujących” niż Ukraińców” – stwierdziło wojsko.
Można się tego dowiedzieć z przesłuchań rosyjskich jeńców wojennych.
– Widzimy to po tym, że poddają się, gdy hipotetycznie mogliby odejść. Ale mówi się im, że nie ma odwrotu – powiedział Wołodymyr Degtyarew.
Wcześniej ArmiyaInform podał, że trwałość rosyjskiego żołnierza na linii frontu na północy obwodu charkowskiego wynosi od kilku dni do maksymalnie kilku tygodni.
