„Informację o tym przekazał ArmiyaInform Serhij Gorbunow, szef administracji wojskowej miasta Kostyantynów w obwodzie kramatorskim. — 21 listopada około godziny 17:00 nieprzyjaciel podstępnie zaatakował…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 3 min. 22 listopada 2024, 13:14
Informację o tym przekazał ArmiyaInform Serhij Gorbunow, szef administracji wojskowej miasta Kostyantynów w obwodzie kramatorskim.
— 21 listopada około godziny 17:00 wróg podstępnie zaatakował gęsto zaludniony obszar miasta Kostyantyniwka dwoma bombami powietrznymi, gdzie znajduje się gęsta zabudowa wieżowców. W rezultacie uszkodzonych zostało co najmniej 11 wieżowców – dodał.
Oprócz budynków mieszkalnych uszkodzony został gazociąg, kotłownia i linie energetyczne. Najbardziej bolesną konsekwencją ostrzału wroga są ofiary, w szczególności ciężko ranni okoliczni mieszkańcy.
„Na chwilę obecną wiadomo, że sześciu cywilów zostało rannych, jedna osoba jest w stanie ciężkim” – powiedział szef administracji wojskowej miasta.
Jak podaje doniecka prokuratura rejonowa, wróg zbombardował Kostyantynówkę bombami powietrznymi FAB-250 z modułem UMPK.
W wyniku ataku wroga ranne zostały osoby starsze w wieku od 60 do 85 lat, które w momencie ostrzału przebywały w swoich domach.
U czterech kobiet i dwóch mężczyzn zdiagnozowano obrażenia od wybuchów min, urazy czaszkowo-mózgowe, odłamki i rany skaleczone na ciele. Stan jednej z rannych kobiet jest ciężki.
Również wpływ amunicji powietrznej wroga spowodował znaczne zniszczenia w budynku placówki oświatowej, wybuchł tam pożar. W nocy pożar ugasili ratownicy Państwowego Pogotowia Ratunkowego.
W placówce oświatowej w wyniku eksplozji zerwany został dach, przesunięto ściany, a sale lekcyjne zostały doszczętnie zniszczone. Sprzęt edukacyjny został zniszczony i poważnie uszkodzony.
Fragmenty dzieciństwa zniszczone przez rosyjskich okupantów zostają rozrzucone przez eksplozję na podwórzu, gdzie niegdyś tłoczyły się dzieci podczas uroczystości, przerw między zajęciami i spacerów.
Od rana pracownicy przedsiębiorstw komunalnych i energetycznych porządkowali miejsce uderzenia.
– Teraz zapewniamy ludziom pomoc, aby mogli zaszyć wybite okna, drzwi w domach, we wszystkich instytucjach, gdzie to możliwe. Pracujemy, odnawiamy, sprzątamy – abyś mógł chodzić, jeździć. Wywozimy śmieci, pomagamy ludziom, pomagamy w materiałach, wydajemy zestawy naprawcze – powiedział Serhij Gorbunow.
Ludzi w kolorowych kamizelkach odblaskowych jest zauważalnie więcej niż przechodniów i mieszkańców wieżowców, którzy próbują dowiedzieć się, gdzie uzyskać pomoc.
– Wcześniej zabierano je bezpośrednio na miejsce, ale po wielokrotnym ostrzale, kiedy moi pracownicy zostali ranni, teraz są osobne punkty dostaw. Ludzie wszystko wiedzą, zostali poinformowani – wyjaśnia Serhij Gorbunow.
Takie środki bezpieczeństwa są w pełni uzasadnione, ponieważ wcześniej w wielu osadach znajdujących się w pobliżu linii walk rosyjscy okupanci wielokrotnie uciekali się do podstępnej taktyki powtarzanych uderzeń.
Armie wojskowe Federacji Rosyjskiej biły ratowników służb ratowniczych, lekarzy, pracowników energetyki i pracowników służb komunalnych, gdy przybyli na miejsce poprzedniego ostrzału, aby udzielić pomocy ofiarom i usunąć skutki ostrzału.
Na miejscu poprzedniego ostrzału, który miał miejsce 20 listopada, pracują także pracownicy służb komunalnych, rozbierając gruz i usuwając gruz budowlany. Tutaj w wyniku rosyjskiego strajku rannych zostało sześć osób, a 10 wielopiętrowych budynków zostało uszkodzonych.
Miejscowi mieszkańcy starają się dotrzeć do zrujnowanych domów, gdzie modne jest robienie tego bezpiecznie, mając nadzieję na uratowanie pozostałości zniszczonego mienia.
Kilka psów schlebia każdemu, kto zwraca na nie uwagę. Kiedyś mieszkali razem z ludźmi w tych domach, teraz zniszczonych, a teraz wraz ze swoimi właścicielami zostali bezdomni w wyniku kolejnego rosyjskiego ostrzału.
Zdjęcie: Rusłan Tarasow