„Oficer Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o tym pod warunkiem zachowania anonimowości włoskiej publikacji Il Foglio. Według niego stoją za tym ukraińscy partyzanci. Wiadomo, że w wyniku wybuchów następuje likwidacja i trudne…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 2 min. 28 września 2024, 10:28
Oficer Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował o tym pod warunkiem zachowania anonimowości włoskiej publikacji Il Foglio.
Według niego stoją za tym ukraińscy partyzanci. Wiadomo, że w wyniku eksplozji zginęli i zostali ciężko ranni okupanci i kolaboranci.
Według oficera wywiadu każde zadanie realizowane przez ruch oporu jest dla bojownika ogromnym ryzykiem, a mimo to ludzie nadal pomagają Ukrainie – głównie ze względów ideologicznych i patriotycznych.
Podziemie przekazuje także ważne informacje o ruchu sił i środków rosyjskiego państwa-agresora, co pozwala Ukrainie na szybką reakcję — wzmocnienie obrony w niezbędnych obszarach frontu lub uderzenie w koncentracje wojsk i sprzętu wroga.
Czasami nieznani patrioci Ukrainy malują symboliczne graffiti na ulicach okupowanych miast — wywierają presję psychologiczną na wroga.
„To sygnał dla okupantów, że to nie jest ich ziemia. Nasi ludzie są w pobliżu, nie zrezygnowali z zamiaru zwrotu swojej ziemi” – powiedział pracownik wywiadu wojskowego Ukrainy, cytowany w telegramie przez Ministerstwo Oświaty i Kultury.
Wbrew temu, co wielu sądzi, ukraińskie podziemie nie zbiera się, aby planować aktywne działania.
Kurator ruchu oporu wyjaśnił, że agenci mogą mieszkać na tym samym korytarzu i nie wiedzieć, że obaj współpracują z ukraińskim wywiadem.
Jest to warunek konieczny zapewnienia bezpieczeństwa metra, gdyż rosyjskie służby specjalne nie ustają w polowaniach.
„Działają zgodnie z zasadą: rzucić we wszystkich kamieniem, a może szpiega uderzyć” – powiedział funkcjonariusz ukraińskiego wywiadu, dodając, że czasami trzeba ograniczyć działalność podziemia, aby nie narażać go na niebezpieczeństwo.
Z GUR MOU współpracują obywatele Rosji, którzy w ten sposób walczą ze zbrodniczym reżimem Putina. Jedną z ich działalności jest cichy sabotaż na przykład w przedsiębiorstwach kompleksu wojskowo-przemysłowego Federacji Rosyjskiej.
„Jeśli element wyposażenia wojskowego zostanie wyprodukowany nieprawidłowo lub rysunek zostanie wykonany nieprawidłowo, to również powoduje to pewną destrukcyjność” – stwierdził oficer wywiadu.
Jak donosi ArmiyaInform, ruch oporu SSO przypomniał sobie o sobie na Krymie, przywracając poprawną pisownię miastu Jewpatoria. Wszystko to pomimo faktu, że półwysep jest rzekomo całkowicie kontrolowany przez rosyjskich „Efesbeszników”.