Kolaborant z obwodu ługańskiego fantazjował o „obozach koncentracyjnych” w obwodzie kurskim

Kolaż autorstwa Serhija Polczuka / ArmyInform Niewątpliwie głównym źródłem podróbek w Rosji jest jej prezydent Putin. Ale nierzadko urzędnicy niższego szczebla wymyślają na bagnach fałszywe informacje na temat Ukrainy.

Jednym z takich „generatorów kłamstw” jest zdrajca Ukrainy, były dyrektor ługańskiej regionalnej państwowej telewizji i radia Rodion Mirosznyk. Znany jest zwłaszcza z tego, że w sierpniu ubiegłego roku rozpowszechnił fałszywy rozkaz dowódcy jednostki wojskowej A7052 (Cherson) w sprawie utworzenia mobilnych krematoriów dla żołnierzy ukraińskich.

Któregoś dnia Rodion Mirosznyk, były doradca „szefa LNR”, a obecnie ambasador na zlecenie specjalne Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, opublikował raport „o sytuacji ludności cywilnej w zaludnionych tereny obwodu kurskiego zajęte przez Siły Zbrojne Ukrainy.” Według niego „ukraińskie wojsko utworzyło obozy koncentracyjne w strefie przygranicznej”.

Mirosznyk twierdzi, że „cywile, którzy nie chcieli lub nie mogli opuścić terytorium zajętego przez wroga, są tam przymusowo wypędzani”. Feykorob powołuje się na dane rzekomo zebrane przez siedzibę Rosyjskiego Czerwonego Krzyża w Kursku.

Oczywiście takie kłamstwo jak i opowieści o dzieciach powieszonych w Kurszczynieprzeznaczony wyłącznie dla krajowych konsumentów w Rosji. Fantazje Mirosznyka to kolejny przykład taktyki „odzwierciedlania” informacji, gdy Rosjanie próbują oskarżać Ukrainę o zbrodnie wojenne podobne do tych, które sami popełniali od początku wojny.

Jak wiadomo, system filtracyjnych obozów koncentracyjnych został wynaleziony i aktywnie stosowany na okupowanych terytoriach ukraińskich przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. Więżą i torturują obywateli Ukrainy, którzy zagrażają rosyjskiej kontroli nad Ukrainą, w tym każdemu, kto ma poglądy proukraińskie.