“18-latek z Bytomia uczynił z nielegalnego procederu intratny biznes. Włamywał się na profile różnych osób w mediach społecznościowych i prosił o pożyczkę, podając się za właścicieli. Pieniądze odbierał w bankomatach za pomocą kodów BLIK. Wpadł, gdy – podszywając się pod teściową zgłaszającego oszustwo – wypłacał gotówkę.”, — informuje: www.polsatnews.pl
18-latek podawał się za różne osoby – w tym teściową mężczyzny, który o oszustwie powiadomił policję
Mundurowi ustalili, że złodziejem jest 18-letni mieszkaniec Bytomia. Znaleziono przy nim ponad 2200 złotych i telefon komórkowy. Pieniądze pochodziły z nielegalnego procederu i za oszustwa trafił prosto do policyjnego aresztu.
Oszustwo na BLIK-a. 18-latek podszywał się pod teściową Jak wskazały służby, w ostatnich tygodniach nastolatek dokonał licznych takich wyłudzeń. Sprawa ma charakter rozwojowy, a funkcjonariusze poszukują innych poszkodowanych osób.
ZOBACZ: Policja ostrzega przed popularną grą. Seniorka straciła 13 tys. zł
Prokurator zdecydował w piątek o zastosowaniu wobec 18-latka policyjnego dozoru. Za oszustwa przewidziana jest kara nawet do ośmiu lat więzienia.
Wyłudzają pieniądze na BLIK-a. Na czym polega oszustwo? Oszustwo na tzw. BLIK-a polega na tym, że przestępca włamuje się na konto portalu społecznościowego danej osoby, wysyła do jej znajomych informację z prośbą o pożyczenie pieniędzy, tłumacząc się nagłą potrzebą.
Ofiara przesyła złodziejowi kod, dzięki któremu wypłaca on pieniądze z bankomatu. Poszkodowany jest nie jest świadomy, że przekazał pieniądze zupełnie nieznajomej osobie. Transakcji dokonanych za pomocą kodu BLIK nie można cofnąć.
Policja przypomina, że nie należy podawać wygenerowanego kodu bez potwierdzenia, czy to faktycznie nasz znajomy prosi o pożyczkę. Wystarczy zadzwonić do znajomego, aby upewnić się, czy to on znalazł się w potrzebie. Dodatkowo zawsze należy dokładnie sprawdzić dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej.
Czytaj więcej