“Antoni Macierewicz został we wtorek zatrzymany za kierownicą samochodu, choć wcześniej informowano, iż polityk PiS straci prawo jazdy. Do sprawy odniósł się rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości – przekazał, dodając, że w takiej sytuacji policjanci odstąpili od dalszych czynności.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Antoni Macierewicz „odmówił poddania się kontroli drogowej” Jak sprawę wyjaśniał polityk PiS? – Dzięki waszej relacji policja przestała prowadzić przestępczą działalność. Nie straciłem prawa jazdy, to nieprawda. Nie mam takiego dokumentu, żaden taki dokument nie doszedł o straceniu prawa jazdy – argumentował.
WIDEO: Antoni Macierewicz tłumaczy się z kierowania autem
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… Zapytany przez reportera Arnolda Nadolczaka, czy nie powinien przestać kierować samochodem, odparł: „A dlaczego?”. – To niech pan przestanie prowadzić. Jak przyjdzie dokument o straceniu prawa jazdy, natychmiast zrealizuję – zapowiedział, po czym odjechał z okolic placu Piłsudskiego.
W serwisie X incydent podsumował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Przyznał, że zgłoszenie na Macierewicza wpłynęło „od obywateli”. „Poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości. W związku z tym policjanci odstąpili od dalszych czynności i sporządzą właściwą dokumentację” – przekazał rzecznik służb.
Awantura na miesięcznicy smoleńskiej. Macierewicz nie odpuścił aktywistom Wcześniej przed pomnikiem smoleńskim doszło do przepychanek między Macierewiczem, aktywistami i policją.
Zaczęło się od tego, że grupa powiązanych ze Zbigniewem Komosą, jak co miesiąc, próbowała złożyć przed monumentem Lecha Kaczyńskiego wieniec z tablicą z napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”.
ZOBACZ: Śledztwo ws. syna Jacka Kurskiego. Donald Tusk zwraca się do Adama Bodnara
Błyskawicznie na próbę złożenia wieńca zareagował Macierewicz, który zagrodził im drogę do pomnika. Między politykiem i aktywistami stworzył się policyjny kordon. – Mamy do czynienia z działaniem zbrodniczym, którego celem jest zniszczenie pomnika tych, którzy zostali zamordowani przez Rosjan. Ludzie, którzy wspierają Rosjan, chcą to zniszczyć – oburzał się poseł.
Ponadto na udostępnionych w sieci nagraniach widać, jak Macierewicz najpierw starał się podciąć jednego z aktywistów, a później popycha go.
Czytaj więcej