2 października, 2024
Atak na Izrael. Polka w Jerozolimie: Ucieka się, gdzie się da thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Atak na Izrael. Polka w Jerozolimie: Ucieka się, gdzie się da

– W zasadzie ucieka się, gdzie się da. Otwierane są sklepy, wpuszczani są ludzie, żeby jak najgłębiej, gdzieś się schronić – mówiła o irańskim ataku rakietowym mieszkająca w Jerozolimie Kamila Dąbek. W programie Dzień na Świecie przekazała, że w momencie otrzymania informacji z systemu alarmowego była na uczelni.”, — informuje: www.polsatnews.pl

– W zasadzie ucieka się, gdzie się da. Otwierane są sklepy, wpuszczani są ludzie, żeby jak najgłębiej, gdzieś się schronić – mówiła o irańskim ataku rakietowym mieszkająca w Jerozolimie Kamila Dąbek. W programie „Dzień na Świecie” przekazała, że w momencie otrzymania informacji z systemu alarmowego była na uczelni.

We wtorek wieczorem Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 200 rakiet. W całym kraju rozległ się ryk syren alarmowych, a – jak przekazali rządzący – „miliony Izraelczyków zeszły do schronów”.

Na antenie Polsat News Kamila Dąbek powiedziała, że godzinę po ataku pojawiła się informacja o możliwości bezpiecznego opuszczenia schronu, a przestrzeń powietrzna została otwarta. – Na ten moment nie przewiduje się żadnego zagrożenia, więc miejmy nadzieję, że będzie spokojnie – relacjonowała. 

Iran zaatakował Izrael. „W zasadzie ucieka się, gdzie się da” Polka mieszkająca w Jerozolimie w momencie ataku była na uczelni. – W trakcie wykładów otrzymaliśmy informację, że wszyscy znajdującym się na terenie uniwersytetu mają go opuścić i najlepiej udać się do domów, ponieważ spodziewany jest atak – mówiła. 

– W momencie, kiedy byłam w autobusie próbując dostać się do stacji centralnej, już pierwszy atak został przypuszczony – opowiadała. 

ZOBACZ: Iran pokazał, jak startują rakiety zmierzające do Izraela

Zgodnie z zaleceniami w takim momencie wszystkie pojazdy się zatrzymują. – Instrukcje są takie, że trzeba albo zejść do schronu, jeśli jest dostępny, a jeśli takowego nie ma, to ludzie kładą się na chodnikach, zakrywając rękami głowy – opowiadała. 

Przyznała, że w pierwszej fazie ataku była poza schronem. – Dwie kolejne fale… W zasadzie ucieka się, gdzie się da. Otwierane są sklepy, wpuszczani są ludzie, żeby jak najgłębiej, gdzieś się schronić – mówiła. 

„Takie jest życie na Bliskim Wschodzie” Dąbek do Jerozolimy przeniosła się przed tygodniem. Wcześniej mieszkała na północy kraju, gdzie od roku trwały regularne ostrzały ze strony Hezbollahu. – Zdecydowaliśmy się przenieść do Jerozolimy z uwagi na dzieci, które będąc świadkami kilku takich ataków dziennie, zaczęły przejawiać oznaki lęku i strachu – mówiła w programie „Dzień na Świecie”.

ZOBACZ: Irański atak na Izrael. Jest reakcja Joe Bidena

Z jej relacji wynika, że zachowania ludzi w momencie ataków są różne. – Część reaguje nerwowo, strachliwie, może panicznie, a część osób zachowuje się po prostu racjonalnie – jest atak, chowamy się, przeczekamy, będzie okej i funkcjonujemy dalej. Takie jest życie na Bliskim Wschodzie – skwitowała.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

Nielegalne wyścigi w Warszawie. Wielka akcja stołecznej policji

polsat news

Atak na przedszkolaków w Zurychu. Napastnik zranił troje dzieci

polsat news

Donald Trump chce „brutalnego dnia”. Policja mogłaby wszystko?

polsat news

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej