30 stycznia, 2025
Bałtyk pod napięciem. NATO wysyła jednostki po tajemniczym incydencie thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Bałtyk pod napięciem. NATO wysyła jednostki po tajemniczym incydencie

Pod koniec grudnia doszło do groźnego incydentu na Bałtyku. Zerwany został podmorski kabel elektroenergetyczny EstLink2, który łączy Finlandię z Estonią. Sprawcą okazał się tankowiec „Eagle S”, należący do tzw. rosyjskiej floty cieni – statków podejrzewanych o uczestnictwo w nieoficjalnych operacjach Moskwy.”, — informuje: wiadomosci.dziennik.pl

Chociaż statek został zatrzymany przez fińskie służby i unieruchomiony w jednej z zatok pod Helsinkami, śledczy nadal nie mają dowodów na celowe działanie Rosji. Według ustaleń dziennika „Helsingin Sanomat” oraz amerykańskiego „The Washington Post”, wszystko wskazuje na niefortunny wypadek.

NATO reaguje: Misja Baltic Sentry w obronie Bałtyku Po incydencie z kablami fińskie władze oraz NATO postanowiły wzmocnić nadzór nad infrastrukturą krytyczną w regionie. W odpowiedzi na rosnące napięcie w Helsinkach ogłoszono rozpoczęcie operacji Baltic Sentry – misji mającej na celu ochronę strategicznych instalacji podmorskich.

Siły sojusznicze, w tym okręty, samoloty rozpoznawcze i drony podwodne, rozpoczęły działania na wodach Bałtyku. Fińska Straż Przybrzeżna, choć formalnie nie jest częścią operacji NATO, pozostaje w stałej gotowości do reagowania na wszelkie niepokojące sygnały.

Niecodzienny patrol fińskiej Straży Przybrzeżnej Wirtualna Polska miała okazję uczestniczyć w patrolu fińskiej Straży Przybrzeżnej na Zatoce Fińskiej. Pomimo ujemnych temperatur, silnego wiatru i nadciągającej śnieżycy, funkcjonariusze podkreślają, że to dla nich codzienność.

Tej zimy już chyba lodu nie będzie, choć niczego nie można wykluczyć – mówi „WP” dowódca patrolowca RV90.

Z pokładu jednostki, która może osiągać prędkość ponad 60 km/h, dziennikarz „WP” obserwował, jak załoga monitoruje ruchy statków na wodach Bałtyku. Zdarzają się jednostki wykonujące podejrzane manewry, ale – jak zaznacza fiński oficer – część z nich może mieć zupełnie zwykłe wyjaśnienie.

Rosja oskarżona, ale brak dowodów Eksperci są podzieleni w ocenie incydentu z kablami. Niektórzy, jak gen. Pekka Toveri, były szef fińskiego wywiadu wojskowego, nie wierzą w przypadek i otwarcie mówią o sabotażu. Inni, jak Jukka Savolainen z European Centre of Excellence for Countering Hybrid Threats, zaznaczają, że brakuje twardych dowodów na udział Rosji.

Nie wykluczam rosyjskiej operacji hybrydowej, ale bez dowodów nie można oskarżać na ślepo – komentuje Savolainen.

Nowe incydenty: Łotwa i Szwecja także na celowniku? Wkrótce po uszkodzeniu EstLink2, podobna sytuacja wydarzyła się między Łotwą a Szwecją. Uszkodzony został kabel światłowodowy łączący łotewskie wybrzeże ze szwedzką wyspą Gotlandia. Podejrzany masowiec „Vezhen” został przejęty przez szwedzkie służby.

Jak podkreśla „WP”, nie wiadomo, czy oba incydenty są ze sobą powiązane, ale podkreślają rosnące zagrożenie dla infrastruktury podmorskiej w regionie.

Powiązane wiadomości

Hołownia rozmawiał z Zełenskim. „Jest zielone światło dla ekshumacji ofiar Wołynia”

rmf24 .pl

Sprawa apartamentu Nawrockiego. Donald Tusk komentuje

polsat news

Urzędnik zakładu Kijowskiego zwinął 4 miliony UAH, kupując słabe odżywki do pociągów

ua.news

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej