“Reprezentacja Polski przegrała ze Szkocją 1:2 i spadła z najwyższej dywizji Ligi Narodów. Po meczu Michał Probierz i jego piłkarze przyznali, że porażka boli, ale nie ma co lamentować, bo wszystko idzie w dobrym kierunku, a w poniedziałek grali dobrze tylko zabrakło im szczęścia i doświadczenia. Słowa biało-czerwonych mocno zdenerwowały byłego kapitana naszej kadry. Jacek Bąk nie gryzł się w język.”, — informuje: sport.dziennik.pl
Reprezentacja Polski przegrała ze Szkocją 1:2 i spadła z najwyższej dywizji Ligi Narodów. Po meczu Michał Probierz i jego piłkarze przyznali, że porażka boli, ale nie ma co lamentować, bo wszystko idzie w dobrym kierunku, a w poniedziałek grali dobrze tylko zabrakło im szczęścia i doświadczenia. Słowa biało-czerwonych mocno zdenerwowały byłego kapitana naszej kadry. Jacek Bąk nie gryzł się w język.
Po meczu selekcjoner naszej kadry i jego podopieczni wypowiadali się w podobnym tonie. Zgodnie przyznali, że porażka boli, ale na nią nie zasłużyli, bo byli lepsi, a do zwycięstwa zabrakło im szczęścia oraz doświadczenia.
Bąk na pierwszy miejscu stawia wynik Probierz oraz piłkarze stwierdzili, że na grę reprezentacji Polski trzeba patrzeć z optymizmem. Według nich wszystko idzie w dobrym kierunku.
Tymi słowami oburzony jest Jacek Bąk. Przegrywamy mecz, a trener wychodzi do mediów i mówi takie rzeczy? W takim razie powinniśmy to wszystko zaorać. Wypowiadają się tak, jakby nic się nie stało. Pierwszą i zasadniczą rzeczą jest wynik. Później możemy mówić o jakimś dobrym kierunku. Ludzie, przecież my spadliśmy z ligi – podkreślił w rozmowie z „WP SportoweFakty” były kapitan reprezentacji Polski.
Były kapitan reprezentacji „nie kupuje” tłumaczeń piłkarzy Bąk nie gryzł się w język surowo ocenił stan naszej reprezentacji. Nie mamy drużyny. Nic nie wygląda tak, jak powinno. Szczerze mówiąc nawet nie chce mi się komentować tych pomeczowych wypowiedzi zawodników. Graliśmy dobrze? Nic się nie stało? To jest chore. Przepraszam, ale co z tego, że dobrze gram, skoro nie wygrywam? To może trzeba zapisać się na inną dyscyplinę. Jest mi smutno, bo ktoś chce mi sprzedać jakieś frajerskie teksty – zakończył był obrońca naszej kadry.