“– Oczekuję, że będę mógł dzisiaj pełnić obowiązki służbowe (…) Robię to, co do mnie należy. To jest mój obowiązek w świetle Sądu Najwyższego – powiedział prokurator Dariusz Barski, który pojawił się w poniedziałkowe przedpołudnie przed budynkiem Prokuratury Krajowej przy ul. Postępu. – Uważam, że jestem prokuratorem krajowym – podkreślił. Nie został jednak wpuszczony do środka.”, — informuje: www.polsatnews.pl
W poniedziałkowe przedpołudnie Barski próbował przy ul. Postępu, by „pełnić obowiązki służbowe”. – To jest mój obowiązek w świetle Sądu Najwyższego – powiedział prokurator Dariusz Barski.
ZOBACZ: Prokuratura bada sprawę majątku wiceministra. „Jest to atak polityczny”
– Chaos, który zapanował po 12 stycznia spowodował pan prokurator generalny (Adam Bodnar – red.), a nie ja. 12 stycznia do godz. 15:30 byłem prokuratorem krajowym, a o godz. 16:15 dla pana prokuratura generalnego już nie – mówił Barski. Prawnik poinformował, że napisał do Adama Bodnara list otwarty, w którym domagał się umożliwienia mu sprawowania funkcji prokuratora krajowego.
Chaos w prokuraturze. Barski: Ja jestem prokuratorem krajowym – Pan prokurator generalny uważa, że jestem prokuratorem w stanie spoczynku, a ja uważam, że jestem prokuratorem krajowym i powinienem realizować obowiązki zawodowe, bo Skarb Państwa płaci mi za to pieniądze i zostałem powołany na tę funkcję przez premiera, za zgodą prezydenta- podkreślił.
ZOBACZ: Prokuratura Krajowa wszczyna śledztwo. Chodzi o Małgorzatę Manowską
Dariusz Barski przekazał dziennikarzom, że mimo okazania legitymacji funkcjonariuszom Służby Więziennej, nie został wpuszczony do środka.
– Nie będę forsował bramy głową… Nie będę stosował środków siłowych, tak jak to robi prokuratura wobec mnie (…) Nie będę tutaj przyjeżdżał codziennie i próbował wejść, skoro wyraźnie mi oświadczono, że nie zostanę wpuszczony – podkreślił.
Czytaj więcej