“Dziadek Mróz wpadł w poważne tarapaty tuż przed świętami. Rosyjski odpowiednik Świętego Mikołaja stracił bowiem oficjalną siedzibę. To pokłosie działań skarbówki, która zabezpieczyła jego majątek z uwagi na zaległości podatkowe – sięgają one ponad 50 tys. rubli. Wcześniej Federalna Służba Podatkowa zatrzymała również osobę zarządzającą rezydencją.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Siedziba znajdowała się w Wielkim Ustiugu w obwodzie wołgogrodzkim. Zlikwidowano ją w związku z zadłużeniem, mającym sięgać 52 tys. rubli.
Dziadek Mróz stracił swoją siedzibę. Wcześniej był drogowym piratem Aktualnie Dziadkiem Mrozem jest 47-letni Andriej Balin, który po likwidacji siedziby osiadł w miejskim ośrodku turystycznym. Poza godzinami pracy, w czasie prywatnym, mężczyzna korzysta natomiast z mieszkania podarowanego przez lokalny samorząd.
ZOBACZ: Gnom z TikToka wrócił do Ukrainy. „Zakaz wjazdu do Schengen na 10 lat”
Pozbawienie Dziadka Mroza oficjalnej siedziby to niejedyny problem, z którym musi się on zmierzyć. Kanał Shot twierdzi, że Balin został obciążony także grzywną w wysokości 24 tysięcy rubli. To kara za wielokrotne przekroczenie prędkości.
Dziadek Mróz był pierwotnie jednym z wielu elementów folkloru wschodniosłowiańskiego. Jego postać stała się popularna w czasach Związku Radzieckiego. Prezenty wręcza on dzieciom z okazji Nowego Roku.
Czytaj więcej