“Trwa akcja ratunkowa po wypadku pod Świebodzinem, gdzie samochód osobowy, którym podróżowało dziewięć osób uderzył w drzewo. Ranne są co najmniej dwie osoby. – Dwoje dzieci do szpitala zabrano śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – przekazał st. asp. Marcin Ruciński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.”, — informuje: www.polsatnews.pl
– Z nieustalonych przyczyn 30-letni kierowca samochodu osobowego zjechał z drogi i uderzył w drzewo – przekazał st. asp. Marcin Ruciński z KPP w Świebodzinie.
Wypadek pod Świebodzinem. W akacji dwa śmigłowce LPR Autem podróżowała rodzina – łącznie dziewięć osób – małżeństwo, brat kierowcy oraz szóstka dzieci. Najmłodsze dziecko ma pół roku, najstarsze 7 lat.
– Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Dwoje dzieci śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala w Zielonej Górze, a troje dzieci zostało zabranych karetkami do szpitala w Świebodzinie, jedno z rodziców z dzieckiem trafiło do szpitala w Międzyrzecu, a drugie z dzieckiem do placówki w Gorzowie Wielkopolskim – poinformował policjant.
– Informacje o zdarzeniu drogowym dostaliśmy ok. godz. 8:30. Na miejscu pierwsi byli policjanci, to co zastali ich zszokowało. Pełno bagaży, pełno osób w pojeździe osobowym – dodał na antenie Polsat News.
– Warunki, w których ojciec przewoził rodzinę są zatrważające, tym bardziej, że to nie była krótka przejażdżka tylko podróż z Niemiec do Łotwy, czyli przez trzy kraje. Byli tak załadowani bagażami, że widoczność i warunki na pewno były trudne, a tym bardzie nie bezpieczne dla osób, który były wewnątrz auta – dodał st. asp. Marcin Ruciński.
ZOBACZ: Tragiczny pożar w miejscowości Idalin. Nie żyje ojciec i troje dzieci
Jeśli w samochodzie były foteliki, to nie mogły zadziałać prawidłowo – Te dzieci były upchnięte razem z bagażami. Takich rzeczy nie widuje się często, mimo że często mamy styczność z wypadkami. Sposób przewożenia dzieci – szczególnie przez rodzica, który powinien dbać o pociechy – no nieodpowiedzialność jest zatrważająca – przyznał i dodał, że osoby musiały siedzieć sobie na kolanach.
– Nie mamy informacji, czy w samochodzie były foteliki, ale nawet jeśli były to nie miały szans zadziałać prawidłowo – kontynuował.
Droga w miejscu wypadku jest zablokowana.
Czytaj więcej